|
Nie dziwię się, że nie wiesz, ale powstrzymaliśmy budowę ok. 48 zapór na Dunajcu.
Nie wiedziałem. Gratuluję i życzę wytrwałości. Lobby betoniarzy jest silne i nie podda się łatwo. Pokusa dużych
pieniędzy kosztem środowiska jest ogromna.
Czorsztyn powstał w czasach gdzie nikogo nie pytano o zdanie, a obecnie to także spółka skarbu
państwa.
Dobrze wiem o tym. Dlatego pisałem, że te kwestie można załatwić tylko na szczeblu centralnym. Obecnie jest
dobra koniunktura, ponieważ spółki uzależnione od węgla zabiegają o ochronę środowiska ze względów
wizerunkowych i ekonomicznych. M.in. intensywnie pracują na rzecz rozwoju odnawialnych źródeł energii
(farmy wiatrowe i fotowoltaika), a także prowadzą niestandardowe działania. Np. budują gniazda dla bocianów,
bielików i innych ptaków drapieżników. Finansują prace na rzecz ograniczenia ujemnego wpływu wiatraków na
ptaki (nowe rozwiązania, niedawno ogłoszone przez PGE EO). A dlaczego nie miałyby również zaangażować
się w działania na rzecz restytucji lub ochrony cennych gatunków ryb? Czy ktoś w PZW śledzi te kwestie? Czy
na posiedzeniach ZG jest jakaś dyskusja na temat? Czy Prezes ZG w ogóle miałby ochotę udać się do
prezesa Energia Odnawialna, żeby coś wspólnie zrobiono z tym problemem? Czy w PZW jest w ogóle jakiś
mechanizm konsultacji wewnętrznych, żeby poszukiwać rozwiązań na współczesne wyzwania?
Cały czas chodzi mi o system, w którym naczelne władze wędkarstwa polskiego będą działały na rzecz
rozwiązania najważniejszych problemów środowiskowych, rzutujących na wędkarstwo. Problem ten w
największym stopniu dotyka sektora ryb łososiowatych, jako najbardziej wrażliwych na zmiany w środowisku. A
czy w ZG PZW, zdominowanym przez osoby z zasady nie łowiące ryb łososiowatych, jest w ogóle wola
zrozumienia tych problemów? Obecny system i mechanizmy są nieskuteczne i nie odpowiadają na
współczesne wyzwania.
|