|
Z perspektywy lat, emocji i postrzegania dziecka, jakim wtedy byłem trudno powiedzieć ile cm.
Miałem jednego potoka, którego płetwa ogonowa, jak wywalił się na powierzchni, wydała mi się
wielkości dłoni. Pamiętam też tęczaka 4,5kg złowionego (niestety nie przeze mnie) spod mostu.
Czasem coś brało i po prostu odpływało wyciągając całą linkę bez szans na nawiązanie równorzędnej
walki, przy czym należy pamiętać o wytrzymałości tamtych żyłek.
|