|
Akurat tracz nie jest jakimś poważnym problemem. Dla mnie jest nawet sympatycznym ptakiem. Kiedyś w Finlandii regularnie łowiłem szczupaki i okonie w jeziorze koło Helsinek, gdzie co roku widziałem parę traczy z młodymi. Brzeg był skalisty i w jednym miejscu około 5 m od niego była nieduża wysepka, na którą można było przejść w woderach. Tak też zrobiłem. Stanąłem na niej na trawiastym brzegu i w pewnym momencie zorientowałem się, że między moimi stopami leży jakiś zwierz. Była to samica tracza siedząca na jajach. Tak się zlewała z otoczeniem (trawami), że była praktycznie niewidoczna.
Problemy z ptakami rybojadami w dużej części są pochodną działalności człowieka. Obecnie nie mają praktycznie żadnych naturalnych wrogów. Ich największym wrogiem był bielik, który został zdziesiątkowany przez fanatycznych myśliwych w drugiej połowie XIX w. i pierwszej XX w. Od kiedy człowiek zaczął "poprawiać" przyrodę, to zaczęły się problemy.
Jeśli chodzi o historię kormorana w Polsce to polecam mój artykuł - "Występowanie kormorana Phalacrocorax carbo w dawnej Polsce na podstawie piśmiennictwa" (jest na stronie Ornis Polonica). Z tekstu wyraźnie widać, że dawniej kormoran nie stanowił problemu środowiskowego. A teraz tak.
|