f l y f i s h i n g . p l 2024.04.26
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma?. Autor: Piętek. Czas 2024-04-22 08:26:18.


poprzednia wiadomosc Odp: konferencja : : nadesłane przez trouts master (postów: 8654) dnia 2020-09-05 21:59:10 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  Czyli co? Mam szykować już paliwo i agregaty? Czy może robić zapasy wosku na świece?
A jak to (ryby) nie wypali to???? Znowu "sorry, Polacy nic się nie stało"? A miało być tak dobrze z lipieniem
(San) i ??? Kolejna ściema i niewypał bo komuś się wydaje coś tam?
Może zdajmy już sobie w końcu sprawę że żyjemy w śmietmiku którym sami sobie stworzyliśmy i nie jest to już
Ziemia. Nigdy też już nią nie będzie taką jaka była. Chyba że zaraza (Covid) lwybije z 80% ludzkości to ...
A my się zastanawiamy czy mamy zrezygnować z prądu i -uj wie z czego bo może jakieś ryby ....
Od razu mówię że ja w to nie wchodzę.

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: konferencja [4] 05.09 22:17
 
Arek,
Słońce, wiatr, energia jądrowa, pływy mórz, geotermia, inne

a w Łączkach trotki >70


Czyli co? Mam szykować już paliwo i agregaty? Czy może robić zapasy wosku na świece?
A jak to (ryby) nie wypali to???? Znowu "sorry, Polacy nic się nie stało"? A miało być tak dobrze z
lipieniem
(San) i ??? Kolejna ściema i niewypał bo komuś się wydaje coś tam?
Może zdajmy już sobie w końcu sprawę że żyjemy w śmietmiku którym sami sobie stworzyliśmy i nie
jest to już
Ziemia. Nigdy też już nią nie będzie taką jaka była. Chyba że zaraza (Covid) lwybije z 80% ludzkości
to ...
A my się zastanawiamy czy mamy zrezygnować z prądu i -uj wie z czego bo może jakieś ryby ....
Od razu mówię że ja w to nie wchodzę.
 
  Odp: konferencja [3] 06.09 00:14
 
Taaaa. Chyba po kilku bombach atomowych. Mnie i tak już nie będzie. Takie bajki wszędzie słyszałem,
widziałem i ... już w nie nie wierzę.
Jak widzę te dane ile narybku padło to nerw mnie bierze na takie bzdety. Ok, zamkniemy elektrownie węglowe
i narybek będzie w ilości takiej że na brzeg będzie wychodził bo w wodzie się nie zmieści. Wierzysz a takie
bzdury? Robił ktoś badania? Wsadził jaka ilość narybku do "gorącej wody" i ugotował? A co z "owadami"
wodnymi? Też ich nie ma. Roundap? I co jeszcze? Może oczyszczalnie trują? I co jeszcze? I co jeszcze
będziemy sobie tłumaczyć żeby nam coś może zagrało? Czego mamy sobie odmawiać żeby może jakaś rybka
się pokazała? Życia nam na to zabraknie a wy martwicie się może coś "zrobimy żeby".
Dam ci przykład z życia rodziny. Rodzice harują żeby "coś" mieć w życiu, to coś to powiedzmy dom.
Odwalone, całe życie migdału żeby było ładnie, odwalone, wycackane. W końcu pod koniec życia coś tam
mają i przychodzi smierć. Wpadają dzieci i ... stwierdzają "na -uj mi to, ja tu i tak nie będę mieszkał". Wszystkie
wyrzeczenia i harówy rodziców szlag trafił bo dzieci wolą to opylić za grosze żeby się tylko tego pozbyć.
Rodzice nie jeździli na wczasy, na widzieli w. życiu nic, tylko harowanie żeby był jakiś grosz i wszytko w dom i
działkę. I wszystko na straty. Podobne sytuacje masz w prywatnych firmach.
Życie jest zbyt krótkie żeby sobie odmawiać i ryzykować że "coś" może się uda. Albo jesteś pewny ze się uda
albo tematu nie bierzesz nawet pod uwagę. Podobnie jak grę w Toto Lotto.

Powtórzę jeszcze raz, sytuacja z Sanu, z lipieniem, z ograniczeniem presji, z .... Można wymieniac i
wymieniac. Ryb "mamy do bólu"? San jak w latach min. 90-tych? Taaaak???? Dziwne że ... zreszta co będę
pisał. Każdy dobrze zna "wynik".

Pzdr.
 
  Odp: konferencja [2] 06.09 00:25
 
Arek, a czemu bóbr jak ścina małą wierzbę to zostawia "kikut"
z pół metra, 40 cm...
przecież mógłby przy ziemi uciąć?
hę?


Taaaa. Chyba po kilku bombach atomowych. Mnie i tak już nie będzie. Takie bajki wszędzie
słyszałem,
widziałem i ... już w nie nie wierzę.
Jak widzę te dane ile narybku padło to nerw mnie bierze na takie bzdety. Ok, zamkniemy
elektrownie węglowe
i narybek będzie w ilości takiej że na brzeg będzie wychodził bo w wodzie się nie zmieści. Wierzysz
a takie
bzdury? Robił ktoś badania? Wsadził jaka ilość narybku do "gorącej wody" i ugotował? A co z
"owadami"
wodnymi? Też ich nie ma. Roundap? I co jeszcze? Może oczyszczalnie trują? I co jeszcze? I co
jeszcze
będziemy sobie tłumaczyć żeby nam coś może zagrało? Czego mamy sobie odmawiać żeby może
jakaś rybka
się pokazała? Życia nam na to zabraknie a wy martwicie się może coś "zrobimy żeby".
Dam ci przykład z życia rodziny. Rodzice harują żeby "coś" mieć w życiu, to coś to powiedzmy dom.
Odwalone, całe życie migdału żeby było ładnie, odwalone, wycackane. W końcu pod koniec życia
coś tam
mają i przychodzi smierć. Wpadają dzieci i ... stwierdzają "na -uj mi to, ja tu i tak nie będę mieszkał".
Wszystkie
wyrzeczenia i harówy rodziców szlag trafił bo dzieci wolą to opylić za grosze żeby się tylko tego
pozbyć.
Rodzice nie jeździli na wczasy, na widzieli w. życiu nic, tylko harowanie żeby był jakiś grosz i
wszytko w dom i
działkę. I wszystko na straty. Podobne sytuacje masz w prywatnych firmach.
Życie jest zbyt krótkie żeby sobie odmawiać i ryzykować że "coś" może się uda. Albo jesteś pewny
ze się uda
albo tematu nie bierzesz nawet pod uwagę. Podobnie jak grę w Toto Lotto.

Powtórzę jeszcze raz, sytuacja z Sanu, z lipieniem, z ograniczeniem presji, z .... Można wymieniac
i
wymieniac. Ryb "mamy do bólu"? San jak w latach min. 90-tych? Taaaak???? Dziwne że ... zreszta
co będę
pisał. Każdy dobrze zna "wynik".

Pzdr.
 
  Odp: konferencja [1] 06.09 00:32
 
Może mu się schylać nie chce.
Wierzba wiesz że "gdzie wsadzisz tam wyrosnie". Mam takiego kumpla, "też gdzie wsadził tam wyrosło". 11
razy z tego co pamietam licznik. Ale teraz może nie jestem zaktualizowany i coś się zmieniło.
Bardzo dobry wędkarz (i muszkarz) tak a'propos.
Co do bobrów na Solinie też tną. Nawet buki i ... też schylać im się nie chce. Chyba że nie znają się na
drzewach.
 
  Odp: konferencja [0] 06.09 00:35
 
znają się, znają
klony też tną, leszczynę, inne
zawsze zostawiają
wiesz przecież, czemu

a człowiek?

Może mu się schylać nie chce.
Wierzba wiesz że "gdzie wsadzisz tam wyrosnie". Mam takiego kumpla, "też gdzie wsadził tam
wyrosło". 11
razy z tego co pamietam licznik. Ale teraz może nie jestem zaktualizowany i coś się zmieniło.
Bardzo dobry wędkarz (i muszkarz) tak a'propos.
Co do bobrów na Solinie też tną. Nawet buki i ... też schylać im się nie chce. Chyba że nie znają się na
drzewach.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus