|   | 
      
      Outsiderzy mają na ogół wysokie poczucie wartości. Natomiast świadomość fizyki sprzętu, nawet sprawdzenie 
 profilu linki Jaxon suwmiarką elektroniczną, żeby sobie takowy profil narysować za producenta na papierze 
 milimetrowym jest świadectwem kunsztu, a nie teorią.
 
 Jeden ziomek z Pomorza badał ERN i zrobił to do wędek z wielu półek, opisał na FORS. Reszta łowi na 
 fizyczne tajemnice, które jakoś tam działają.
 
 Istotą sprawy jest smukłość woblera, spławika i kształt linki. Na tym zasadza się kunszt. Nie musisz w tym brać 
 udziału, natomiast nie musisz pokazywać jak bardzo nienawidzisz każdego, kto tylko śmie wspomnieć o czymś 
 innym niż o logo i sprzętowej impresji bez treści czego najbardziej prymitywną formą są zdjęcia zakupów na 
 podłodze bez żadnego testu i opisu z łowienia.
 
 Później gadam na priv z kolejnym adeptem a on się posługuje ubogim językiem sprzętowych impresjonistów, 
 grzęznąc w mnogości produktów, które można łatwo pogrupować w kategorie.
 
 Ja nie muszę pytać impresjonistów co polecają. Większość informacji potrafię wynieść ze specyfikacji linki, być 
 może źródłem niechęci jest to, że mając takie proste rozumienie muszkarstwa impresjoniści nie mogliby już 
 dłużej uchodzić za autorytety doradcze, które jak państwo opiekuńcze nie chcą dać wędki tylko rybę.
 
 Zamiast dawać gotowe porady można dać krótką i zwięzłą teorię. A to czy ktoś kupi smukłą Rapalę, czy Sieka, 
 czy ktoś kupi smukły spławik Gutmix czy Balsax, czy wreszcie linkę presentation SA czy Rio... to już są rzeczy 
 drugiego rzędu. Najważniejsze to nie walnąć się w tym co najważniejsze, ale w Polszy ignorowane i 
 pogardzane.
 
 Ja nie chcę być przydatnym doradcą. Chcę żeby każdy początkujący mógł jak najszybciej samodzielnie 
 rozkminać sprawy nad wodą. Ale ja jestem eko-libetrarianinem i mnie ciągła opieka nad bezmyślnym 
 człowiekiem po prostu obrzydza. Dlatego wolę dać wędkę zamiast ryby i być nieprzydatny jako mentor dla 
 usamodzielnionego nowego muszkarza, który sam szybko będzie wiedział co i jak.
 
 O słabości naszego światka i jego języka świadczy właśnie kalectwo w doborze sprzętu do warunków. 
 Kalectwo jakiego świat nie widział...							 
			 |