|
Ja konstrukcji elektrowni nie traktowałbym jako tamę czy zaporę a jako "śluza". Śluza jest otwierana i woda
zapiernicza z niej na San. Budynek postawiony nad brzegiem w której jest śluza nie jest tamą czy zaporą.
Regulamin APR pisze:
"d/ łowić ryb w odległości mniejszej niż 50 m od: jazów, śluz, tam, zapór, przepławek oraz innych urządzeń
służących do piętrzenia wody. Zakaz ten nie dotyczy budowli hydrotechnicznych służących regulacji brzegów
lub dna, np. ostrogi, opaski i progi denne"
Murek jest raczej budowlą hydrotechniczną wzmacniającą brzeg. Żeby było jednak bezpieczniej lepiej stanąć
50m od murku i nikt nikogo nie będzie ganiał. Zawsze łowiło się od "końca murka". Chyba sektory były nawet
tak wyznaczane. W zezwoleniu nic by się nie stało gdyby "strafa wylotu z turbin" była jasno określona. Byłaby
sprawa czysta i klarowna.
Chyba że wg wymogów ZEW jest jakaś strefa ochronna zapory (obiektów z tym związanych) to nie PSR a
ochrona zapory czy Policja może interweniować.
Wg Informatora Wód KPiL jest tylko strefa ochronna elektrowni wiec pytanie czy i jaka jest ta strafa. Można
próbować dzwonić do Zespołu Elektrowni i się dowiedzieć. Na pewno wyłączony jest odcinek min. 50m od
wylotu wody z turbin (śluzy) wg przepisu z w/w RAPR.
|