|
Ignoranci stracili szansę, żeby siedzieć cicho - parafrazując byłego
francuskiego przywódcę, który kiedyś zjechał Polskę.
Wychowani na niewymiarowych pstrągach, często na robaka, czasami w
okresie ochronnym, bez karty, z czeskim kablem i PKS-em w PRL-u mieli
swoją grupę referencyjną w swojej miejscowości, grono definiujące
wartości, które ewoluowały powoli razem z całym pokoleniem - mają dziś
zapał do łowienia i chęć kupowania markowych wędek, bo ich skorupka
za młodu nasiąkła. Reprezentanci tego pokolenia robią dwa błędy.
Pierwszy to "zapomniał wół jak cielęciem był", a drugi to taki, że dziś
grupa referencyjna i wartości są definiowane w dużej mierze w sieci. Jeśli
więc sieć definiuje wartości dostosowane do oczekiwań aktualnych 40-60
latków, oznacza to niepotrzebnie wysoki próg wejścia i niepotrzebne
uwagi pod adresem młodych ludzi, że jara ich łowienie małych ryb. Tak,
młodość to jaranie się niemal wszystkim. Dlatego pryki zamiast krytyki
powinni empatyzować, chyba że są zwyczajnie sztywniakami.
|