f l y f i s h i n g . p l 2024.05.07
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Odrą znowu płyną śnięte ryby!. Autor: slavko. Czas 2024-05-06 19:47:55.


poprzednia wiadomosc Nie boję się zmian klimatu : : nadesłane przez Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9393) dnia 2020-01-20 08:43:11 z *.centertel.pl
  Niedawno byliśmy bombardowani przez media wielkimi pożarami w
Australii. Przy okazji na forum wspomniałem o tym, że gdyby mocniej
wybuchł filipiński wulkan Taal, to nasze ryby miałyby niższą temperaturę.
Duże eksplozje wulkanów powodują bowiem emisję SO2 czyli dwutlenku
siarki, co w dalszej perspektywie doprowadza do odbijania promieni
słonecznych i ochłodzenie klimatu.

Niektóre źródła podają, że Tambora, który eksplodował w XIX w.
spowodował globalny spadek temperatury o 3 stopnie Celsjusza. To
bardzo dużo.

Raptem kilka dni po eksplozji wulkanu Taal, Australię nawiedziły wielkie
ulewy, które są zbawienne wobec wcześniejszych pożarów. Wiąże się to z
raptownym wzrostem stężenia małych cząstek w atmosferze po wybuchu
wulkanu i dużą liczbę jąder kondensacji pary wodnej, co sprzyja ulewom.

Żyjemy na cienkiej skorupce skał. Płyta kontynentalna ma zwykle 30-60
km grubości, zaś oceaniczna 5-10. W porównaniu do promienia Ziemii jest
to skorupka od jajka. Dalej jest piekło, magma, jedną wielka kula ognia,
astenosfera. Bez względu na to w jakim stopniu wzrost poziomu oceanów
będzie naturalny, a w jakim antropogeniczny - dla planety nie ma to
znaczenia. Wzrost słupa wody na cienką skorupę oceaniczną powoduje
wzrost aktywności wulkanów w pacyficznym pierścieniu ognia. To zaś
prosta droga do globalnego oziębienia. Prosty mechanizm obronny
planety.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Nie boję się zmian klimatu - wtf? [3] 20.01 10:09
 
Bez względu na to w jakim stopniu wzrost poziomu oceanów będzie naturalny, a w jakim
antropogeniczny - dla planety nie ma to znaczenia. Wzrost słupa wody na cienką skorupę oceaniczną
powoduje wzrost aktywności wulkanów w pacyficznym pierścieniu ognia. To zaś prosta droga do
globalnego oziębienia. Prosty mechanizm obronny planety.



Prognozowany wzrost poziomu oceanów to 1 m do 2100r. 1 m w porównaniu do średniej głębokości
oceanów to 0,00025 czyli 0,025%. Dwie i pół setne procenta, ćwierć promila. Ziemia tak to mniej więcej
"odczuje" jak Ty ubierając na siebie dodatkowy podkoszulek siatkowy bez rękawów.
Poza tym, całkowita wartość obciążenia skorupy ziemskiej nie zmieni się, gdyż to co podniesie poziom
oceanów spłynie z gór i czap biegunów więc, globalnie bilans zmian nacisku na skorupę wyjdzie prawie
dokładnie na 0.

Więc podaj źródło tych informacji bo wydaje mi się, że tym razem piszesz już takie pierdoły, tak
na siłę wyssane z palca, że aż mi wstyd za Ciebie.

 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu - wtf? [2] 20.01 11:03
 
Haha, nie podam

 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu - wtf? [1] 20.01 11:27
 
Haha, nie podam

Bo go nie ma. Bujasz w coraz gęstszych oparach fantazji i absurdu, wypisujesz coraz większe
farmazony tylko nie wiem na co liczysz... Myślisz, że użytkownikami tego forum są idioci i niedouki
niewiele wiedzący o świecie, którym można wciskać kity, że 1m słupa wody zmieni tektonikę Ziemi co z
kolei zapobiegnie dalszemu ocieplaniu się klimatu? Podobno jesteś geologiem z wykształcenia. W tej
sytuacji powinieneś honorowo oddać dyplom i zrzec się tytułu magistra.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu - wtf? [0] 20.01 11:33
 
Jesteś tak szybki jak Clint Eastwood
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [48] 20.01 11:10
 
Pyły z nad wulkanu Taal nawet nie doszły nad Australię. Krążą gdzieś teraz nad północnym Pacyfikiem. I zeszłotygodniowa erupcja była erupcją freatyczną, czyli większość objętości chmury erupcyjnej stanowiła para wodna- wyparowało całe jezioro kraterowe.

I nie każde eksplozje wulkanów emitują duże ilości tlenków siarki, dodatkowo muszą być one wyemitowane ponad tropopauzę.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [47] 20.01 11:17
 
Doszły, śledziłem prądy powietrza po erupcji.

Co do dwutlenku siarki to prawda, przecież napisałem wyraźnie "gdyby mocniej wybuchł". Co innego jądra
kondensacji dla pary wodnej. Stąd te ulewy.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [46] 20.01 11:36
 
A który poziom hPa śledziłeś? ;)
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [45] 20.01 11:46
 
Dolna troposfera 850 i 700
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [44] 20.01 12:04
 
No to ciut za nisko. ;) Daleko za Japonią(bo pył poleciał na NE) jetstream utrzymywał go na około 200-100 hPa.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [43] 20.01 12:18
 
Dystrybucja pyłu wulkanicznego rozkłada się na różnych wysokościach.
Nie chcę mi się robić wykładu z geologii na FFF. Po prostu deglacjacja
powoduje ruchy izostatyczne skorupy ziemskiej i jak będzie bardzo
gorąco, wzrośnie aktywność wulkanów i znowu będzie zimno. Proste jak
kaldera Yellowstone.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [42] 20.01 12:37
 
Nie chcę mi się robić wykładu z geologii na FFF.

Zrób. Proszę w imieniu FFF.
Temat: jak metr, może dwa słupa wody wyciśnie magmę z wulkanów
Pierścienia Ognia.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [1] 20.01 12:54
 
Nie chcę mi się robić wykładu z geologii na FFF.

Zrób. Proszę w imieniu FFF.
Temat: jak metr, może dwa słupa wody wyciśnie magmę z wulkanów
Pierścienia Ognia.

poplułem się i popłakałem...

 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [0] 20.01 12:58
 
Może po prostu zacznij czytać prace naukowe na ten temat ignorancie.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [39] 20.01 12:58
 
Po prostu używam mózgu i pozyskaną na geologii wiedzę. Widzę zdjęcia NASA, pył idzie na NNE. Dobra, czytam,
że w Australii leje jak z cebra. Obczajam sobie wiatry poziomie od 1000 do 50 hPa i widzę, że w dolnej wartstwie
zapyla na południe.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [38] 20.01 13:16
 
Oj Dmychu Dmychu. Z warstwy przyziemnej pył zleciał w postaci suchej lub błotnego deszczu, w internecie znajdziesz mapę z opadem pyłu. A i tak leciał na NE, bo tak kierunkiem wiatru kierował niż na wschód od Filipin. Dopiero po jego przesunięciu nastąpiła zmiana kierunku wiatru, w tym czasie Taal już prawie nie emitował popiołu.

Ale nawet w Twojej opowiastce jest babol, bo na południe od Taal jest... zachodnia Australia. Ta medialna, spalona, to wschodnia Australia. I nie wielkie ulewy, ale zwykłe burze, normalne dla tego okresu tam.

Więc nie rób żadnych wykładów, bo jak zwykle się błaźnisz. Ciekawe jak teraz będzie próbował poobracać i ponaginać fakty.

P.S.
Przekroje atmosfery są dostępne na stronie NOAA-> model HYSPLIT
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [37] 20.01 13:27
 
No wszystko się zgadza, geologię ukończyłem ze średnią 4.76, biblię Książkiewicza prawie recytowałem, zdanie
nie tylko wykładowców ale też autorów prac naukowych samodzielnie przetwarzałem. Mialem kilkanaście
propozycji doktoratu od różnych ludzi na przestrzeni ostatnich dwóch lat studiów.

Nauka jest prosta, programowanie jest proste, wszystko jest proste.

Z tą dystrybucją pyłów to się doucz, najlepiej zacznij od przyglądaniu się ptądom zawiesinowym, najprostszy
model znajdziesz w kałuży. Sedymentologia i frakcjonowanie dotyczy tak samo sedymentacji fluwialnej, jak i
eolicznej...

 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [6] 20.01 13:42
 
No wszystko się zgadza, geologię ukończyłem ze średnią 4.76,
Mialem kilkanaście propozycji doktoratu od różnych ludzi na przestrzeni ostatnich dwóch lat studiów.


Zatem gdzie tkwi błąd w systemie, który tak ocenia i proponuje kariery naukowe ludkom, którzy potem
bez żenady twierdzą, że metr wody więcej w oceanach wywoła kanonadę wulkaniczną, która z kolei
oziębi klimat i wszystko wróci do normy?
Czy my jako obywatele i podatnicy finansujący polską naukę jesteśmy po prostu dymani?

 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [5] 20.01 13:48
 
Jesteś niedouczonym dyletantem w tej materii...
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [4] 20.01 14:02
 
Jesteś niedouczonym dyletantem w tej materii...

Jak widać nie większym niż Ty, doktorku.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [3] 20.01 14:19
 
Przeczytaj 10 dobrych artykułów z pakietu Konsorcjum Elseviera do którego miałem dostęp na uczelni o izostazji i
astenosferze a później porozmawiamy...
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [2] 20.01 18:40
 
Przeczytaj 10 dobrych artykułów z pakietu Konsorcjum Elseviera
do którego miałem dostęp na uczelni o izostazji i
astenosferze a później porozmawiamy...


W temacie ryb wystarczy wyrwana z kontekstu tabelka z WP. A nagle
do pojęcia rozmowy potrzebujesz poziomu recenzowanych
publikacji z czasopism Elseviera?
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [1] 20.01 18:58
 
Prof. Witkowski przekazał wędkarzom jasną konkluzję. I chyba wszyscy
zrozumieli oprócz Ciebie.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [0] 20.01 19:30
 
Prof. Witkowski przekazał wędkarzom jasną konkluzję. I chyba wszyscy
zrozumieli oprócz Ciebie.


A świstak siedzi i zawija...
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [29] 20.01 13:43
 
To jeszcze wytłumacz to magiczne zjawisko, dzięki któremu pyły selektywnie doleciały by do Australii niewypłukane z atmosfery, skoro na trasie miały co najmniej kilka aktywniejszych zatok niżowych z opadami. ;)

A dla niezaznajomionych z tematem, krótki filmik pokazujący w którą stronę poszedł cały pył wulkaniczny. I na tym zakończę karmienie trolla. ;)
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [28] 20.01 13:53
 
Myślisz, że nie znam tych map?

Frakcjonowania pyłu nie zanegujesz, bo musiałbyś zanegować połowę sedymentologii. Jąder kondensacji też nie,
bo masz do zaorania hydrologię. Po prostu drażni Cię niezależny umysł i tyle. Nie tylko Ciebie, w katedrach
uczelni dinozaurów nie brakuje. Klimat jak w sanatorium dla emerytów,
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [27] 20.01 14:00
 
Tu nie o sedymentologię chodzi a kierunek wiatru się nie zgadza. Jeb miało miejsce nie tam gdzie go
zlokalizowałeś. To co proponujesz na obrazku to sendymentopatologia, doktorku geologii.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [26] 20.01 14:21
 
Cięższe cząstki przemieszczają się niżej. Kierunek wiatru znany Tobie z mediów to ten górny poziom. Dolny i
środkowy był inny, dokładnie taki, że dotarł nad obszary pożarów - tak się jakoś złożyło
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [7] 20.01 14:25
 
Cięższe cząstki przemieszczają się niżej. Kierunek wiatru znany Tobie z mediów to ten górny
poziom. Dolny i środkowy był inny, dokładnie taki, że dotarł nad obszary pożarów - tak się jakoś złożyło


Tu też poproszę o źródło tej wiedzy.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [0] 20.01 14:27
 
Nie robiłem screenów prądów powietrza, tylko je obserwowałem po eksplozji. Jak runął deszcz a Australii to tylko
się uśmiechnąłem pod nosem
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [5] 20.01 14:38
 
Jest archiwalne, proszę:

Wybuch Taal

https://earth.nullschool.net/#2020/01/12/1200Z/wind/isobaric/700hPa/orthographic=-228.88,6.83,422
https://earth.nullschool.net/#2020/01/13/1200Z/wind/isobaric/700hPa/orthographic=-228.88,6.83,422
https://earth.nullschool.net/#2020/01/14/1200Z/wind/isobaric/700hPa/orthographic=-228.88,6.83,422
https://earth.nullschool.net/#2020/01/15/1200Z/wind/isobaric/700hPa/orthographic=-228.88,6.83,422
https://earth.nullschool.net/#2020/01/16/1200Z/wind/isobaric/700hPa/orthographic=-228.88,6.83,422

Powodzie w Australii

Możesz regulować poziomem obserwacji (hPa) oraz masz dostęp dni wstecz.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [4] 20.01 15:27
 
Krzyś próbuje już teraz na siłę uzasadnić kity sprzedawane w tym poście.
Pyły zostały pociągnięte na północny-wschód, co idealnie widać na filmie zlinkowanym przez
Łukasza_B i co dokładnie potwierdza symulacja układu prądów atm. w tym dniu. Faktyczne JEB było
jakieś 5000 km na północ od Twojego JEBA, doktorku.



 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [3] 20.01 15:40
 
Dokładnie, lżejsze pyły poleciały tam gdzie piszecie. Wszystko zależy od wybranej wysokości. Proste
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [1] 20.01 16:08
 
Dokładnie, lżejsze pyły poleciały tam gdzie piszecie. Wszystko zależy od wybranej wysokości. Proste


A cięższych po prostu głupi radar nie wykrył, po czym poleciały tam gdzie Ty chcesz czyli nad wschodnią
Australię, przelatując przy tym wiele tysięcy kilometrów nad Oceanią i wzdłuż równika, przy czym były na
tyle dobrze wychowane, że nie wywołały po drodze kondensacji pary wodnej i gwałtownych opadów ani
też nie opadły ani nie uległy rozproszeniu. Po prostu grzecznie leciały z wiatrem przez 4 czy 5 tysięcy km
i dopiero nad Australią coś się zmieniło. Dopiero tam zaczęły działać jak jądra kondensacji wywołując
opady i bez znaczenia jest fakt, że nie ma na to co twierdzisz żadnych dowodów.
Krzysiu,
Muszę Ci podziękować, że nie przyjąłeś propozycji robienia kilkunastu doktoratów, w związku z czym nie
muszę ze swoich podatków finansować Twojej kariery naukowej.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [0] 20.01 16:14
 
Bo ja jestem wolny myśliciel, więc mnie uczelnia dusi
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [0] 20.01 16:08
 
Dokładnie, lżejsze pyły poleciały tam gdzie piszecie. Wszystko zależy od wybranej wysokości. Proste


A cięższych po prostu głupi radar nie wykrył, po czym poleciały tam gdzie Ty chcesz czyli nad wschodnią
Australię, przelatując przy tym wiele tysięcy kilometrów nad Oceanią i wzdłuż równika, przy czym były na
tyle dobrze wychowane, że nie wywołały po drodze kondensacji pary wodnej i gwałtownych opadów ani
też nie opadły ani nie uległy rozproszeniu. Po prostu grzecznie leciały z wiatrem przez 4 czy 5 tysięcy km
i dopiero nad Australią coś się zmieniło. Dopiero tam zaczęły działać jak jądra kondensacji wywołując
opady i bez znaczenia jest fakt, że nie ma na to co twierdzisz żadnych dowodów.
Krzysiu,
Muszę Ci podziękować, że nie przyjąłeś propozycji robienia kilkunastu doktoratów, w związku z czym nie
muszę ze swoich podatków finansować Twojej kariery naukowej.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu rola wielkich korporacji [17] 20.01 14:27
 
Cięższe cząstki przemieszczają się niżej. Kierunek wiatru znany Tobie z mediów to ten górny poziom. Dolny i
środkowy był inny, dokładnie taki, że dotarł nad obszary pożarów - tak się jakoś złożyło src="imx/icons/smile.gif" border="0">


Oczywiscie nalezy zaznaczyc ze owe ukryte prady powietrzne to wynik dzialania wielkich korporacji stawiajacych i
produkujacych elektrownie wiatrowe. To one zmieniaja bieg powietrza.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu rola wielkich korporacji [16] 20.01 17:37
 
a przez aeroplany to tylko gruszki robaczywieją!

nie mówiąc o cyklistach!


Oczywiscie nalezy zaznaczyc ze owe ukryte prady powietrzne to wynik dzialania wielkich korporacji
stawiajacych i
produkujacych elektrownie wiatrowe. To one zmieniaja bieg powietrza.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu rola wielkich korporacji [15] 20.01 18:20
 
Te aeroplany gówno mogą, jeden wielki wulkan i będą latać avionetki z sankami na spodzie. Człowiek powinien
tylko lipienie i drzewa oszczędzać, a i samochodów unikać bo śmierdzi.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu rola wielkich korporacji [14] 20.01 19:57
 
chyba wodnosamoloty prędzej...
obyśmy nie sprawdzali tych teorii i gdybań

ps: nie znam się na geologii i naciskaniu wody na Ziemię
ale lód, co się stopi (czy inna wieczna zmarzlina) to obecnie nie naciska?
dopiero woda naciśnie?

1 kg lodu=1 kilogram wody
czy nie?
ta sama objętość lodu waży mniej niż taka sama objętość wody, ale 1 kg = 1 kg

Te aeroplany gówno mogą, jeden wielki wulkan i będą latać avionetki z sankami na spodzie.
Człowiek powinien
tylko lipienie i drzewa oszczędzać, a i samochodów unikać bo śmierdzi.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu rola wielkich korporacji [13] 20.01 21:06
 
Nie o to chodzi ile to waży, tylko jak zmienia się przestrzenna dystrybucja
masy na powierzchni skorupy ziemskiej. Obczaj sobie termin izostazji.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu rola wielkich korporacji [10] 20.01 21:17
 
z Wiki:
"W rozważaniach teoretycznych przyjmuje się, że litosfera zbudowana jest z bloków, pomiędzy którymi
nie występuje tarcie lub jest ono znikome. W rzeczywistości skorupa ziemska nie jest zbudowana z
bloków, lecz tworzy sztywną, sprężystą powłokę"

i dalej:
"W Fennoskandii, gdzie odnotowuje się ujemną anomalię izostatyczną, obserwuje się jednocześnie
podnoszenie skorupy ziemskiej. Według szacunków równowagę izostatyczną obszar ten osiągnie po
podniesieniu się o około 200 m. Na obszarze Hawajów, gdzie stwierdzono dodatnią anomalię
izostatyczną, nie dochodzi do znaczącego obniżenia skorupy, co prawdopodobnie jest efektem
skompensowania sił przez sztywność skorupy ziemskiej"

to długotrwałe procesy, chyba
nie dożyjemy zmian

Nie o to chodzi ile to waży, tylko jak zmienia się przestrzenna dystrybucja
masy na powierzchni skorupy ziemskiej. Obczaj sobie termin izostazji.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu rola wielkich korporacji [9] 20.01 21:57
 
WZ, proszę Cię, przecież to dęty, kretyński i kompletnie pozbawiony
podstaw naukowych wątek, więc odpuść i nie próbuj na siłę szukać
jakichś kolejnych argumentów. Jedyny i ostateczny argument to
kolejny idiotyzm wyssany z palca KD.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu rola wielkich korporacji [7] 20.01 22:13
 
Poczytaj sobie:
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu rola wielkich korporacji [4] 20.01 22:29
 
tłumaczenie wstępy tego art na szybko, z Google

"Cykle lodowcowe rozprowadzają wodę między oceanami i kontynentami, powodując zmiany ciśnienia
w górnym płaszczu, co ma konsekwencje dla stopienia się wnętrza Ziemi. Wykorzystując zmienność
poziomu morza Plio-plejstocenu jako funkcję wymuszającą, teoretyczne modele dynamiki grzbietu
oceanu środkowego, które obejmują transport stopu, przewidują czasowe zmiany grubości skorupy
ziemskiej o setki metrów. Nowa batymetria z grzbietu australijsko-antarktycznego wykazuje znaczną
energię widmową w pobliżu okresu Milankovitcha wynoszącego 23, 41 i 100 ky, zgodnie z modelem
prognozy. Wyniki te sugerują, że wzgórza otchłani, jedna z najczęstszych cech batymetrycznych na
Ziemi, rejestrują magmatyczną reakcję na zmiany w poziomie morza. Modele i dane wspierają
połączenie między cyklami lodowcowymi na powierzchni a topnieniem płaszcza na głębokości,
zarejestrowanymi w batymetrycznej tkaninie dna morskiego"

kilka pytań laika:
- skąd wiadomo, jaki był poziom mórz 2,5 miliona lat temu?
- model jest teoretyczny, prawda?
- model prognozy --> jakimi testami weryfikowalny?
- wyniki "sugerują", czyli pewności nie ma?
- cykl lodowcowy to tysiące lat, tak?

Poczytaj sobie:
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu rola wielkich korporacji [2] 20.01 22:41
 
aha, co ciekawe:
znalazłem artykuł, że było odwrotnie: wybuch wulkanu spowodował Małą Epokę Lodowcową
https://www.pnas.org/content/pnas/110/42/16742.full.pdf



tłumaczenie wstępy tego art na szybko, z Google

"Cykle lodowcowe rozprowadzają wodę między oceanami i kontynentami, powodując zmiany
ciśnienia
w górnym płaszczu, co ma konsekwencje dla stopienia się wnętrza Ziemi. Wykorzystując
zmienność
poziomu morza Plio-plejstocenu jako funkcję wymuszającą, teoretyczne modele dynamiki grzbietu
oceanu środkowego, które obejmują transport stopu, przewidują czasowe zmiany grubości skorupy
ziemskiej o setki metrów. Nowa batymetria z grzbietu australijsko-antarktycznego wykazuje znaczną
energię widmową w pobliżu okresu Milankovitcha wynoszącego 23, 41 i 100 ky, zgodnie z modelem
prognozy. Wyniki te sugerują, że wzgórza otchłani, jedna z najczęstszych cech batymetrycznych na
Ziemi, rejestrują magmatyczną reakcję na zmiany w poziomie morza. Modele i dane wspierają
połączenie między cyklami lodowcowymi na powierzchni a topnieniem płaszcza na głębokości,
zarejestrowanymi w batymetrycznej tkaninie dna morskiego"

kilka pytań laika:
- skąd wiadomo, jaki był poziom mórz 2,5 miliona lat temu?
- model jest teoretyczny, prawda?
- model prognozy --> jakimi testami weryfikowalny?
- wyniki "sugerują", czyli pewności nie ma?
- cykl lodowcowy to tysiące lat, tak?

Poczytaj sobie:
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu rola wielkich korporacji [1] 20.01 22:46
 
To nie odwrotnie tylko tak samo jak cały czas piszę. Wulkany wybuchają
mocniej na skutek globalnego ocieplenia i powodują późniejsze globalne
oziębienie. Oczywiście globalne ocieplenie nie powoduje eksplozji
wulkanów bezpośrednio. Dzieje się tak na skutek zmiany rozkładu masy
na skorupie ziemskiej i oceanicznej.

Jak walnie Taal tak mocno jak Tambora to lipienie są uratowane.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu rola wielkich korporacji [0] 20.01 23:02
 
taaak
lód na 2 km przez tysiące lat
mrożone lipasy!


To nie odwrotnie tylko tak samo jak cały czas piszę. Wulkany wybuchają
mocniej na skutek globalnego ocieplenia i powodują późniejsze globalne
oziębienie. Oczywiście globalne ocieplenie nie powoduje eksplozji
wulkanów bezpośrednio. Dzieje się tak na skutek zmiany rozkładu masy
na skorupie ziemskiej i oceanicznej.

Jak walnie Taal tak mocno jak Tambora to lipienie są uratowane.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu rola wielkich korporacji [0] 20.01 22:42
 

kilka pytań laika:
- skąd wiadomo, jaki był poziom mórz 2,5 miliona lat temu?
- model jest teoretyczny, prawda?
- model prognozy --> jakimi testami weryfikowalny?
- wyniki "sugerują", czyli pewności nie ma?
- cykl lodowcowy to tysiące lat, tak?

Poczytaj sobie:


Poziom dawnych mórz określa paleogeografia, głównie na bazie zapisu
kopalnego osadów charakterystycznych dla określonych środowisk. Im
dalej wstecz tym większe przybliżenie.

Każdy model jest z definicji teoretyczny.

Związek pomiędzy globalnym ociepleniem, a późniejszym wzrostem
aktywności wulkanicznej jest znany we wszystkich epokach
geologicznych. Tak było zawsze.

Gwałtowne zmiany powodują gwałtowne reakcje. Trzęsienia ziemi i
wybuchy wulkanów będą przybierać na sile i bardzo dobrze. Kiedy i jak
szybko nie wiadomo. W każdym razie wulkany są naszą polisą
ubezpieczeniową na zbyt duże globalne ocieplenie. Każdy duży wybuch
wulkanu daje nadzieje na lepsze jutro na naszej planecie, to nasza
ziemska klima.

 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu rola wielkich korporacji [1] 21.01 09:36
 
Model popiera jedynie tezę, że wzrost poziomu oceanów a co za tym idzie wzrost ciśnienia
hydrostatycznego na powierzchni grzbietu oceanicznego modyfikuje dynamikę wytapiania magm na
pewnej głębokościach (mantle melting at depth). Ani słowa o mechanizmie, który pozytywnie koreluje
wzrost poziomu mórz z efektem ochłodzenia klimatu w wyniku wzmożonych erupcji wulkanicznych. To
nie jest materiał, z którego jasno i jednoznacznie wynika, że taki mechanizm istnieje.

Do celów modelowania przyjęto wzrost poziomu oceanów na poziomie 100 metrów podczas gdy
stopienie się całego obecnego ziemskiego zasobu lodów to wzrost o ok. 60 metrów.
A my tu mówimy o perspektywie czasowej, gdy będą się ważyć losy lipieni a może nawet ludzkości w
obecnym kształcie, czyli o najbliższych, powiedzmy 200, 300 latach w sytuacji wzrostu poziomu
oceanów o 3, może 5 metrów. Mówiąc krótko nawet jeżeli wulkaniczna klima aktywowana wzrostem
poziomu mórz istnieje to nie zdąży się włączyć na czas.

I na koniec, nie chcę się czepiać ale...
Although results from the high-resolution bathymetry are promising, much remains to be
done to further test the hypothesis advanced here.

Ale w sumie dzięki za tę dyskusję, czegoś nowego się dowiedziałem.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu rola wielkich korporacji [0] 21.01 10:11
 
Takich publikacji jest cała masa, a do najciekawszych nie mam już dostępu od 2005 roku, kiedy opuściłem mury
Alma Mater. Generalne zasady pozostają niezmienne. Astenosfera reaguje nie tylko na lodowce i słup wody. Ale
również na erozję, gdy zwykłe wietrzenie i transport osadów powodują zwiększenie masy w basenach
sedymentacyjnych i zmniejszenie na obszarach alimentacyjnych.

Poszukaj sobie tego typu rzeczy w google ale stosuj na końcu:
filetype:pdf

Wtedy trafisz na ogół cenniejsze źródła.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu rola wielkich korporacji [0] 20.01 22:30
 
poczekaj, bawi mnie to

WZ, proszę Cię, przecież to dęty, kretyński i kompletnie pozbawiony
podstaw naukowych wątek, więc odpuść i nie próbuj na siłę szukać
jakichś kolejnych argumentów. Jedyny i ostateczny argument to
kolejny idiotyzm wyssany z palca KD.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu rola wielkich korporacji [1] 20.01 21:54
 
Skończ Waść, wstydu i dalszej kompromitacji sobie oszczędź. Skala
efektu to ułamek promila i nie próbuj teraz prostować, nie było na
początku Twojego wywodu ani słowa o zmianie dystrybucji. Był
wzrost słupa wody i efekt w postaci wzrostu aktywności
wulkanicznej, więc raczej zakończ ten wątek bo się pogrążasz w
coraz większej głupocie.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu rola wielkich korporacji [0] 20.01 22:07
 
Wzrost słupa wody na skorupę oceaniczną na skutek zmniejszenia się
lodowców na skorupie kontynentalnej to zmiana dystrubucji masy jakby
co
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [8] 23.01 14:05
 
Czytając niektóre posty wcale nie dziwię się temu, że wybory wygrała ta partia co wygrała.

Ściany wyłożone poduszkami, drzwi i okna bez klamek, gumowy laptop, a na drzwiach nalepione zdjęcia z NASA.

Kiedyś to było fajne forum, takie muchowe...
A teraz: miejsce zrzutu frustracji i napięć osobnika o wątpliwej jasności umysłu z elementami forum muszkarskiego.

Ehhhh... a miałem nie komentować
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [7] 23.01 14:10
 
Czytając niektóre posty wcale nie dziwię się temu, że wybory wygrała ta partia co wygrała.

Ściany wyłożone poduszkami, drzwi i okna bez klamek, gumowy laptop, a na drzwiach nalepione zdjęcia z NASA.

Kiedyś to było fajne forum, takie muchowe...
A teraz: miejsce zrzutu frustracji i napięć osobnika o wątpliwej jasności umysłu z elementami forum muszkarskiego.

Ehhhh... a miałem nie komentować


Patrząc na samemu sobie odpowiadane posty przypomniał mi się jeden typ, którego miałem wątpliwą przyjemność poznać na studiach, jakieś 20+ lat temu.
Na te czasy posiadanie "komórki" nie było popularne i uprawiało właściciela do bycia "Członkiem Elity".
I taki właśnie członek owej elity, dzwonił z aparatu telefonicznego na żetony, na swoja komórkę i prowadził zaciekłe dialogi.
Było to na WIiTCh PK, parter, rok 1997.

Do dzisiaj widzę miny kumpli z roku gdy na to patrzyli.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [6] 23.01 14:22
 
Chętnie oddam innym 99,99% tej przestrzeni
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [5] 23.01 14:24
 
Chętnie oddam innym 99,99% tej przestrzeni


Czy z tego wynika, że masz jakiś imperatyw by zapełniać przestrzeń FFF swoimi postami w sytuacji gdy
chwilowo nic się nie dzieje? Naprawdę nie ma takiej potrzeby.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [4] 23.01 14:27
 
Nigdzie się nic nie dzieje, fora zamarły, niektóre na dobre, blogi wygasły.... nie ze wszystkim mam cokolwiek
wspólnego. Taki trend.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [0] 23.01 20:20
 
Nigdzie się nic nie dzieje, fora zamarły, niektóre na dobre, blogi wygasły.... nie ze wszystkim mam cokolwiek
wspólnego. Taki trend.

Obecny lekarz Cię oszukuje.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [2] 23.01 21:26
 
Nigdzie się nic nie dzieje, fora zamarły, niektóre na dobre, blogi wygasły.... nie ze wszystkim mam
cokolwiek wspólnego. Taki trend.


A może to zbawienie? Dla niektórych. Tak bardzo chcieli ograniczenia presji że samo życie je zrobiło.
Dla mnie końcówka i prawie "meta".

O czym można pisać jak nie ma najważniejszego. czyli ryb. Te niedobitki które zostały nie są całkowicie
chronione (choćby przez odcinki No Kill) wiec rozsądni i myślący nie wywalają na wierzch swoich atutów aby
nie przyczynić się do dobicia tych resztek. Zobacz co dzieje się w sklepach, u producentów. Jedynie pracownie
rod building coś działają bo przyjemność ludziom sprawia głaskanie swoich najpiękniejszych "zabawek", skoro
nie ma gdzie ich używać.
Zawody? Gdyby nie zawody to pewnie gospodarka wędkarska na wodach górskich padła by podobnie jak na
zapomnianych (i prawie nie istniejących już z braku dobrej wody) potoków, małych rzeczek, rowów czy innych
płynących cieków. Jedynie ci (zawodnicy) ludzie chcą się jeszcze gdzieś bawić wiec strają się aby mieć gdzie.
Choćby kilka razy w roku.

Mnie wbrew wszystkiemu, interesuje np. temp. wody płynącej teraz Sanem bo dzięki temu mogę określić czy
jest sens stracić jeden dzień wędkowania (z 40 dozwolonych w roku) aby rzucić tu czy tam i sprawdzić czy
jakiś pstrąg skubie już na strima czy nie. Nie zadam jednak tutaj takiego pytania podobnie jak nie spytam czy
coś się dzieje. Dlaczego? Wodę mogę sobie zmierzyć sam, a pytanie o kontakt z rybami może skończyć się
tym że nagle na wodzie pojawi się pełno "stonki" żądnej świeżego mięska. I po rybach. Gdyby odcinek był "No
Kill" byłbym może odważniejszy i zapytał.

I tak to leci, po cichu, bez wczuwania, bez pisania, bez zaangażowania, bez żadnych chęci.
Chyba pojadę na Roztocze na pstragi.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [1] 23.01 22:29
 
O jakich pstrągach mówisz? Mamy styczeń, qva.
 
  Odp: Nie boję się zmian klimatu [0] 23.01 23:51
 
Pstrąg potokowy, pstrąg tęczowy, pstrąg źródlany, troć jeziorowa/wędrowna. Jak zwal tak zwał.
Z tydzień będą legalnie dostawały w łeb i nie zdążę zobaczyć czy w ogóle były.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus