|
"I są tacy którzy lowia ryby w małych ciurkach albo w miejscach gdzie te ryby bytuja. I też nie widzą w tym
nic złego. Poczucie braku etyki, wstydu dla wielu nie jest niczym obcym. Po prostu. To wynosi sie z domu,
wychowania i przebywania w danym środowisku. Elementarne zasady wychowania i dobrych manier. Kupujesz
czy nie?"
A gdyby w całym kraju nie było większych ryb w wymienionych przez Ciebie wodach jak 25cm, ustawowo
mógłbyś legalnie walić je w łeb (jak było do niedawna, teraz tak jest z tęczakiem) to co byś łowił? Karasie?
To czy dany strumyk, potok czy rzeczka nie jest matecznikiem (obrębem chronionym, rezerwatem, itp) nie jest
winą kogoś kto zgodnie z wszelkimi przepisami chce sobie nad nią pospacerować z kijem, wykąpać się,
pomoczyć brudne nogi, wypić zimne piwko paląc ognisko z kiełbaską na brzegu. Niektórzy mielą takie strumyki
quadami, terenówkami i "jest dobrze". Jeżeli woda ta ma (powinna) być zamknięta gospodarz tej wody
powinien o to zadbać. Jeśli tego nie zrobił, widocznie nie ma w tej wodzie nic dla niego cennego.
Co do manier, nie mieszaj rekreacyjnego przebywania na takiej wodzie kilka razy w roku z zawodowym (-
niczym) łowieniem drobnych rybek (punktów).
Wg elementarnych zasad wychowania nie powinno się chodzić po trawnikach, a wg natury najzdrowiej jest
chodzić po miękkim gruncie, boso.
|