|
Czytałem, coś tam jeszcze pamiętam, artykuł nie był opracowaniem naukowym na temat tempa i granic
wzrostu pstrąga w naszych rzekach. Miał natomiast pokazać zwykłym wędkarzom duże zróżnicowanie,
co nie dla każdego było wtedy oczywiste. Do tego nie potrzeba średnich, median, dużej puli ryb do
badań robionych przez wiele lat. A gdyby nawet, to i tak ktoś powie, że bez badań bazy pokarmowej to
bez sensu, no i porównywanie znacznie różniących się wielkością cieków też. Dzisiaj nie mamy
wątpliwości, że pstrągi z Rogoźnika i Gwdy nie mają jednakowych szans na wzrost. Trzeba też
przypomnieć, że w tamtych czasach było wiele prób niezbyt legalnego zarybienia pstrągiem małych,
zapomnianych przez wszystkich cieków przez wędkarzy bez większej wiedzy w temacie. Chcieli mieć je
tylko dla siebie i łowić duże pstrągi. Choćby z tego powodu nie da się powiedzieć, że artykuł nie miał
żadnej wartości.
|