|
To moje szacunkowe liczby wyssane spod brudnego dmychowego palca.
Poszlaki które na to wskazują:
- 95% wypraw gdy nie spotkałem muszkarza nawet na popularnych odcinkach Dolnego Śląska
- leżące po 6-12 miesięcy kije muchowe w sklepach w Jeleniej i Wro
- te same twarze na Lipieniu Bobru, rozmowy o znajomych innych znajomych co zatacza okręg i szybko kończy
"drzewo genealogiczne" muszkarzy Dolnego Śląska
- garstka znanych ludzi łowiących na OS-ach, Skandynawii, Słowenii itd.
Obstawiam, że na Dolnym Śląsku jest między 100 a 200 muszkarzy
"czynnych imadełkowo i wędkarsko".
Wpuść ryby (mięso) na "wasze" wody a zobaczysz ile będzie muszkarzy. Jak chcesz się przekonać ile jest
świadomych wędkarzy musisz to zrobić na no kill.
|