Odp: O pstragu tęczowym.
: : nadesłane przez
mart123 (postów: 5891) dnia 2019-12-12 22:39:37 z *.ists.pl
Cóż, wypuszczanie tęczaka do wody gdzie próbuje się uzyskać efekt
tarła maturalnego potokowca to wyjątkowa głupota albo sabotaż.
Ale są odcinki gdzie potokowiec był ale już go nie ma i nie wróci, vide
San na odcinku Sanok-Dynów i tam tęczak mógłby przywrócić tym
wodom status pstrągowych. Nasze wody p&l są w tak różnym
stopniu zaniedbane i podupadłe, że ma jednej jedynej recepty.
Pozdrawiam
A ja bym walił tam (San/Dynow-Sanok) pstraga i lipienia. Nie piszę i dorosłym mięsie armatnim a o narybku.
Niech próbuje przetrwać.
Pamiętajcie że wody "przesuwają się " wiec to co było kiedyś w potokach (Solinka, Wetlinka, Osława, Tyrawka,
itp) będzie/jest teraz w Sanie. Może wypadałoby jednak najpierw zaryzykować i wpakować rybę, dać jej z 5-7
lat i wtedy wyciągać jakieś wnioski że jej tam nie będzie. Oczywiście ochrona to podstawa wiec dla przykładu
zamknąć rzekę do wędkowania i pilnować na maxa aby widzieć sukces lub klęske doświadczenia bez udziału
wędkarzy, pseudo wędkarzy czy kłusowników. Ptaki i inne naturalne drapieżniki musimy przełknąć.
Skoro w latach 70 dało się to może pół wielu później też się da.
Arek,
Za każdym razem jak dochodzi do dyskusji o tym odcinku Sanu a zwłaszcza o zarybianiu go P&L
przypominam sobie jak w 2005 lub 2006 spędzałem nad nim końcówkę wyjątkowo upalnego lata.
Właśnie wróciłem z Chorwacji więc miałem porównanie - woda w Sanie była równie ciepła jak w
Adriatyku, jestem przekonany, że popołudniami miała pod 30 st C. Od tego czasu upały raczej nie
osłabły a tendencja i prognozy są mało optymistyczne, ruch turystyczny w dorzeczu Sanu rośnie, w
sezonie oczyszczalnie ścieków dyszą już chyba poza granicą max wydajności (sam z resztą wiesz
najlepiej) zatem jak sobie wyobrażasz przetrwanie P&L w tej zupie? No i czy o takie rybostany P&L, co
lato walczące o przetrwanie nam chodzi? Spójrzmy wreszcie faktom w oczy.
Arek,
Za każdym razem jak dochodzi do dyskusji o tym odcinku Sanu a zwłaszcza o zarybianiu go P&L
przypominam sobie jak w 2005 lub 2006 spędzałem nad nim końcówkę wyjątkowo upalnego lata.
Właśnie wróciłem z Chorwacji więc miałem porównanie - woda w Sanie była równie ciepła jak w
Adriatyku, jestem przekonany, że popołudniami miała pod 30 st C. Od tego czasu upały raczej nie
osłabły a tendencja i prognozy są mało optymistyczne, ruch turystyczny w dorzeczu Sanu rośnie, w
sezonie oczyszczalnie ścieków dyszą już chyba poza granicą max wydajności (sam z resztą wiesz
najlepiej) zatem jak sobie wyobrażasz przetrwanie P&L w tej zupie? No i czy o takie rybostany P&L, co
lato walczące o przetrwanie nam chodzi? Spójrzmy wreszcie faktom w oczy.