Kormorany, perkozy, nurogęsi też o rybach.
Na lipienie (grube) brak czasu. Sandacza jeszcze by jakiegoś zjadł bo teczakow na Święta zabraknie na
sadzach jak będę ciagle kupował. Nie wiem tylko czy muchowką je (zedy i siebie) męczyć czy klasycznie-
spinem.
Mógłby ktoś skubnąć tu czy tam jakiegoś grubego lipasa na kiełża i się pochwalić fotką.