|
beginner's luck
miejscówkę zwolni jakiś stary wyjadacz, bez efektu... pora - wg niego - nie ta...
no i zmarzł już...
nowicjusz wejdzie po nim do wody na miejscówę - niemiłosiernie chlapiąc naokoło
będzie walił sznurem o wodę, a i o wędkę też
rzut fatalny, poplatane to wszystko, węzły na przyponie...
zestaw dobrany... pożal się Boże...
mucha do bani, jakiś streamer przypadkowy - ale na 15 cm!
no i proszę Państwa jakaś głowa mu wyjdzie z dna - z litości - i będzie sukces!
Weź już nie siej tego swojego defetyzmu, ochrona rzek czy wycieczka na
ryby, wszystko musisz skomentować jak gbur bez wiary? Niech jedzie i
łowi. Jak inaczej?
|