f l y f i s h i n g . p l 2024.04.19
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Najważniejsze rzeki dla muszkarstwa polskiego. Autor: mart123. Czas 2024-04-18 16:07:33.


poprzednia wiadomosc Odp: Ekonomika wędkarstwa : : nadesłane przez trouts master (postów: 8651) dnia 2019-09-26 16:58:41 z 195.205.175.*
  Zawsze tak było. Nie było oczyszczalni było dokładnie to samo plus extra dodatki (żyletki, kondomy, złom, itd,itd) a
powodem tego jest żyzna woda, nie muł który niby jest z oczyszczalni. Żyzna woda powoduje przyrost roślinności
która gdy jej okres wegetacji się skończy gnije i zalega na dnie. Jeżeli nie ma zimy i wód powodziowych to mamy
to co mamy. Druga kwestia jest taka że zespół elektrowni stara się aby Solina była zbiornikiem retencyjnym i nie
dopuszcza do tzw. powodzi. Efekt? Taki jak Pan pisze. Dno się nie rusza, nie przemieszcza, nie ma płukania
wszystkiego co na nim latami się odłożyło.
Żyzna niekoniecznie jest brudna. Z oczyszczalni płynie woda czysta i żyzna czyli wszystko zielone rośnie na niej
jak w dżungli.

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Ekonomika wędkarstwa [1] 27.09 07:52
 
Z oczyszczalni płynie woda czysta i żyzna czyli wszystko zielone rośnie na niej
jak w dżungli.


Przy czym żyzna woda (dobre warunki do wzrostu) dla roślin to coś innego niż żyzna woda dla ryb.
 
  Odp: Ekonomika wędkarstwa [0] 27.09 19:11
 
Zgadza się. Żyzna woda jest wiadomo z jakiego powodu. Skumulowane "ładunek" dobrego i złego z "całej zlewni"
w jeden punk spustowy na rzece. Dawniej każdy użyźniał tam gdzie mieszkał i tez w jakiejś ilości trafiało to do
rzek, ale po drodze dużo się zgubiło lub zostało wchłonięte przez to co takie dodatki lubi. Teraz cały ładunek
azotu, fosforu, i wszystkiego co jest w wodzie z oczyszczalni użyźnia pas wody taki, na jakim zdąży się
wymieszać. Od dawna zastanawiało mnie dlaczego za Sanokiem (Trepcza) jest tak cholernie ślisko na dnie choć
w Lesku prawie takiego czegoś nie było. Fakt że inne dno jest już od ujścia Osławy, są kamienie tzw. "kacze
mydło" ale było i mnóstwo glonów na których trudno było ustać w różnych butach. Powód chyba już znam,
oczyszczalnie, ścieki z większych miasteczek i było jak było. teraz zaczyna się trochę podobnie robić poniżej
Leska. A mułu z gnijących i opadłych roślin jest coraz więcej. Brak naturalnego oczyszczania rzeki wodami
powodziowymi i mamy bajorko.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus