Odp: Polski zwyczaj...
: : nadesłane przez
tomekz (postów: 1358) dnia 2019-09-26 10:56:45 z *.30.17.68.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl
Morrum też jest łososiowa. Trocie są na wszystkich łososiowych. A które? Praktycznie w
prawie wszystkich rzekach wpadających do Bałtyku. Największe dorzecze bez przegród to
ta gdzie jest rzeka Lainio ( w ujściu chyba nazywa się inaczej).
A nasze rzeki mogłyby być tak jak piszesz gdyby:
Miały tarliska ( prawie wszystkie tarliska są odcięte lub zniszczone)
Gdyby nie potworne kłusownictwo czasami przemysłowe
Gdyby nie rybacy zastawiający ujścia rzek
Gdyby miały lepszej jakości wody
Gdyby nie traktowano ich jako tuczarni ryb dla rybaków ( zarybienia zwłaszcza smoltami)
....
Sporo tego gdyby.
To tak że gdyby nie to i to to bylibyśmy bogaci jak Niemcy. Ale nie jesteśmy.
Rzeki w Szwecji z wyjątkiem tych wpadajacych do Bałtyku sa właściwie łososiowe.
Anir azu nie wspomniałem o łososiach.
Laino też jest bardziej łososiowe niż trociowe.
O Norwegi nawet nie wspominam, bo tam trotki są wyjatkowo małe.
Właśnie wypisałeś problem, jakie trapią polskie rzeki, ale ja już pisałem o tym.
Długość tarliskowa rzek jest wbrew pozorom długa.
Parsętą trocie docierają bardzo wysoko(aż do Żarnowa).
Na Słupi do Dębnicy Kaszubskiej.
Na Wieprzy do Kępic/Korzybia
Nie liczy się długość dorzecza a ilość i JAKOSC dopływów a te w większości
zmeliorowaliśmy.
Nie twierdzę że nie mamy potencjału tyle że jest nieporównywalnie mniejszy niż Szwecji.
A na razie plany rządzącej w Polsce ekipy są przeciwne temu aby ryby łososiowe ( te dzikie
) były. I świadomość i przestrzegalność prawa się zmniejsza a nie zmniejsza. Ale chyba taka
jest wola suwerena.