|
Mart, jeszcze raz - lipień to zero biznesu. Kropka. Przecież z tego
pewnie będą mniejsze pieniądze niż z hektara wyrąbanego lasu. A
koszty?
Ale przecież tu nie chodzi tylko o lipienia, który robi w tym przypadku
jedynie za gatunek wskaźnikowy. Za nim pójdą kolejne gatunki, o
jeszcze mniejszej wartości gospodarczej, niektóre pod całkowitą
ochroną. Trzeba być ślepym by tego nie widzieć.
|