|
zbyt wielkie uproszczenie.
W naszym, polskim modelu takie uproszczenie jest jak najbardziej na miejscu. Jak się tylko gdzieś
pojawiły ryby i ten fakt stał się głośny to z przeszłości znamy wiele przykładów szybkich i trwałych
upadków takich łowisk, natomiast nie znamy przykładu by było odwrotnie, by takie łowiska jeszcze
wzrosły. Obecnie w podobnych sytuacjach zaraz zaczyna się najazd flyfishingowej stonki ziemniaczanej
i napierdalanka, najlepiej przy pomocy "żyły" byle więcej, byle szybciej. Łupawa ma to szczęście, że jest
do niej daleko z tzw. kolebek polskiego wędkarstwa muchowego i w lecie łupawskie ryby raczej słabo
biorą.
|