|
Tematem wątku nie była dynamika populacji lipienia w Drawie, tylko raczej wpisy użytkowników forum, komu to
przeszkadza w łowieniu, a komu nie. Mi póki co nie przeszkadza, ale rzeka ma 20 - 40 m szerokości zależnie od
odcinka. Choć na Drawie i Piławie też łowiłem ryby po przepływie kajaków. Jakoś mnie to nie irytuje, zauważyłem
że są przerwy, a poza tym i tak latem najlepszy jest świt i zmierzch, a wtedy ich raczej na wodzie się nie spotyka.
Dla mnie spoko, czasami zagadam, czasami nawet spędzę z nimi noc przy ognisku na jednym biwaku. Ważne,
żeby lubić rzekę i jej dolinę.
|