|
Rozterka wspólczensego muszkarza...
: : nadesłane przez
Józef Jeleński (postów: 1782) dnia 2019-08-07 09:48:18 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl |
|
Mieszkam prawie na wsi i nabyłem różnych odruchów związanych z tym faktem. Dotyczy to nie tylko pory budzenia się (piejące koguty) ale i podświadomości napiętej koniecznością reakcji na agresywne środowisko w postaci komarów, ślepaków, pokrzyw, zaskrońców (atakujacych staw narybkowy) i czapli zgrażąjących tarlakom.
Wczoraj jednak zdarzyło mi się coś, czego w swoim długim życiu do tej pory migdy nie doświaczyłem. Na lewym przedramieniu usiadła mi z rana niezdarnie mucha domowa, a ja odruchowo palnąłem ją otwartą prawą dłonią i w efekcie była ona bez szans. Chwila refeleksji - i zorientowałem się, że była to puierwsza w roku 2019 mucha, domowa, którą widziałem - a przecie to już prawei koniec lata. Dalsza refleksja: utłukłem nie więcej niż dwa komary i trzy slepaki, nad rzeką nie zauważyłem chruścików, widelnic czy jętek tylko miliony mikroskopijnych muchówek wieczorami, z których połknąłem ze dwie podczas oddychania. Jednym słowem, zrobiło mi się tej domowej muchy żal, a zarazem wstyd, że może jestem przyczyną zmniejszenia myślenickiej bioróżnorodności zabijajac ostatnią w okolicy muchę domową.
Od wczoraj nie mogę się powstrzymać od rozglądnia się ukradkiem czy gdzieś jakś mucha się nie pokaże, z rana otwieram okna i drzwi - a w południe nasłuchuję charakterystycznego brzęczenia muchy próbującej pokonać przeźroczystą przegrodę szyby okiennej...
To katastrofa. Do czystej frontowej szyby w aucie doszły wyrzuty sumienia po zabitej musze domowej i obserwacje nielicznych i coraz mniejszych jętek danica na stawie, prawdopodobnie przetrwałych dzięki partenogenezie fakultatywnej...
|
|
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
|
|
Nadawca
|
Data |
|
Odp: Rozterka wspólczensego muszkarza... [4]
|
|
07.08 10:40 |
|
|
Coś jest na rzeczy. Ostatnio zaobserwowałem jeżdżąc samochodem na dalekich trasach po Polsce, że nie mam na masce i szybie dużej ilości owadów. Są ale nie tak dużo jak w latach ubiegłych. Znikome.
Odnośnie muchy domowej. Tak jak było ich w tamtym roku mnóstwo tak w tym roku nie ma ich prawie wcale.
Co do owadów nad wodą... co raz mniej...
Seba |
|
|
|
Odp: Rozterka wspólczensego muszkarza... [1]
|
|
07.08 11:47 |
|
|
Zmniejszający się odsetek ludzi żyjących z rolnictwa, w końcu jego
intensyfikacja - powodują taki obrót spraw. Wysoko rozwinięte
państwo, podatkochłonne niszczy małe gospodarstwa tak, że jest
miejsce tylko dla tych dużych, coraz szybciej i więcej produkujących -
po trupach, tylko hajs jako jedyny wyznacznik rozwoju. |
|
|
|
Odp: Rozterka wspólczensego muszkarza... [0]
|
|
07.08 14:50 |
|
|
Wysoko rozwinięte państwo, podatkochłonne niszczy małe gospodarstwa.
Małe gospodarstwa niszczy rynek i masa konsumencka wymagająca przede wszystkim niskich cen. Jak
robisz zakupy w popularnych sklepach to sam bierzesz w tym niszczeniu udział. A jak jesteś
beneficjentem programów socjalnych i w ogóle wszelkich dóbr i usług finansowanych z podatków to
jesteś współodpowiedzialnym za tą podatkochłonność. |
|
|
|
Odp: Rozterka wspólczensego muszkarza... [0]
|
|
07.08 11:51 |
|
|
witam,
ale komary mają się dobrze - przynajmniej u mnie
pozdrawiam-pj |
|
|
|
Odp: Rozterka wspólczensego muszkarza... [0]
|
|
07.08 12:28 |
|
|
Coś jest na rzeczy. Ostatnio zaobserwowałem jeżdżąc samochodem na dalekich trasach po Polsce, że nie mam na masce i szybie dużej ilości owadów. Są ale nie tak dużo jak w latach ubiegłych. Znikome.
To chyba zależy też wciąż od przyjętego kierunku ... są takie zapewniające efekty bliższe historycznym ...
Podobne obserwacje miałem wiele lat temu, jeżdżąc samochodem przez Europę ... W długiej trasie latem, od Hiszpanii do Polski, potrzeba oczyszczenia przedniej szyby z owadów pojawiła się dopiero w Polsce - przez poprzedzające kilka tysięcy kilometrów szyba była czysta jak łza ... Najwyraźniej przyszło to i do nas ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski |
|
|
|
Odp: Rozterka wspólczensego muszkarza... [0]
|
|
07.08 11:58 |
|
|
. |
|
|
|
Odp: Rozterka wspólczensego muszkarza... [0]
|
|
07.08 14:14 |
|
|
Nie jest tak żle z tymi muchami.
Mam rodzinę, która prowadzi duże gospodarstwo rolne. Bez specjalnego ukierunkowania, ot
ładnie rzecz ujmując w słowa: trzoda chlewna i bydło. Latem ich obecność w pełni odczuwalna.
Nie zaobserwowałem znaczącego spadku populacji tych stworzeń, a dość regularnie bywam
tam od lat dziecinnych .... jednym słowem Musca domestica ma sie dobrze ;) |
|
|
|
Odp: Rozterka wspólczensego muszkarza... [1]
|
|
07.08 14:51 |
|
|
Wystarczy w pobliżu trochę koni, krów czy innych hodowlanych zwierząt domowych i nie zatęsknisz za
muchami czy "bąkami" (gzy). Może wystarczy nawet trochę naturalnego "gooowna", zapaszku lub używanych
pastwisk i masz raczej pewne muchowe dręczenie.
|
|
|
|
Odp: Rozterka wspólczensego muszkarza... [0]
|
|
07.08 15:21 |
|
|
Kiedyś, jak ludzie mniej się myli niż dziś, chociaż w to że się myją czasem trudno mi uwierzyć będąc
pasażerem komunikacji miejskiej, kręciło się wokół nich więcej much. Jakkolwiek trend jest jasny i
klarowny, za ileś lat zwykła mucha, jak również ukleja będą sensacją, o której, gdy się gdzieś pojawi,
pisać będą w gazetach. |
|
|
|
Odp: Rozterka wspólczensego muszkarza... [0]
|
|
07.08 15:51 |
|
|
Mieszkam w Sosnowcu i komarów jest tyle, że wieczorem po pracy jak robię coś na ogródku to nie mogę się opędzić od tych skurczybyków, szczególnie jak jest powyżej 20C. W zeszły czwartek usiadłem i otworzyłem sobie piwo, przez 10min miałem 6 ukąszeń, musiałem zrezygnować z siedzenia na powietrzu. Much domowych też jest dużo w tym roku, zdecydowanie więcej niż w poprzednich latach. Ale w moim mieście od zeszłego roku zaniechano "podobno" oprysków owadobójczych ze względu na dobro pszczół i one też zaczęły się pojawiać w większej ilości niż kiedyś.
|
|
|
|
Odp: Rozterka wspólczensego muszkarza... [0]
|
|
07.08 16:05 |
|
|
Wahania w liczebnosci populacji owadow nie musza wynikac jedynie z uzywania chemii czy degragacji
srodowiska. Mieszkam i pracuje w gorach Ozark (Missourri, USA). Zabiego agrotechniczne na mojej farmie nie
zmienily sie od dobrych kilku lat. Ale zima byla wyjatkowo lagodna. Wiem ze wielu owadom lagodna zima nie
sluzy. W zeszlym roku wygarnialem z pulapek feromonowych do dziesieciu litrow Popilii japonskiej (niewielki zuk)
dziennie. W tym roku – mniej niz garsc. |
|
|
|
Odp: Rozterka wspólczensego muszkarza... [0]
|
|
07.08 20:22 |
|
|
Dzięki unii i segregacji śmieci w tym bio w łorsoł w pojemnikach
właśnie na bio odpady teraz latem zapach piękny.Sama śmietanka.A
larwy much można wybierać garściami.Jedna lokatorka do
mnie:"panie ile much mam teraz w domu".
W zeszłym roku wracając do auta godzinę przez las przy upale jak
skur....n myślałem że oszaleję.Ślepaki w oczach,uszach,nosie. |
|
|
|
Odp: Rozterka wspólczensego muszkarza... [0]
|
|
08.08 11:11 |
|
|
Powody sa róznorakie Panie Józefie, po pierwsze untensyfikacja ronictwa, monokultura, zanik niszy ekologicznych jak: miedze, zadrzewienia sródlesne, bajorka. Drugi to uzytek, w intensywnych uprawach, trzech srodków:
- neonikotinoidów jak n.p. „Syngenta”, firmy BayerCropScience i „Fipronil” firmy BASF. Te srodki nie tylko zabijaja owady na miejscu, ale niszcza ich orientacje w terenie i plodnosc takowych
- Glyposad znany pod nazwa „Roundup” niszczy rosliny na których karmia sie i rozmnazaja owady, znaczy chwasty.
- „Karate Forest fluid”, niszczy podczas oprysków lasów, monokultur sosnowych, nie tylko brudnice mniszke ale i ine owady lesne.
Te pierwsze sa najbardziej zgubne. Splywajac z wodami deszczowymi do cieków niszcza owady wodne i ich larwy, szczególnie chrusciki. Z tego powodu od tat nie obserwuje rójki chruscików a jetek tez sa marne. Nawet w rzekach daleko oddalonych od gruntów uprawnych. Wprawdzie od roku 2018 Unia ogranicza ich uzytek tylko do cieplarni i chodowli pod folia, ale kto wie to w praktyce?
U nas to sprawa bardzo glosna politycznie, sa inicjatywy spoleczne i rzadowe na róznych szczeblach. Zanik owadów jest tak samo nie do zaprzeczenia jak zmiany klimatu. Jak w Polsce to nie wiem?
|
|
|
|
Odp: Rozterka wspólczensego muszkarza... [0]
|
|
08.08 11:42 |
|
|
Nowoczesna infrastruktura ma oczywisty wkład w wymieranie much. Coraz mniej wychodków, coraz więcej kanalizacji na wsi. :)
|
|
|
|
Odp: Rozterka wspólczensego muszkarza... [0]
|
|
08.08 21:27 |
|
|
Dzień dobry.
Podobnie jest w miastach z wróblami.
Dziś trudno je zaobserwować.
|
|
|
|
|
|
|