Staszek Cios jest w bardzo niewdzięcznej sytuacji, ponieważ co by nie zrobił zostałby skrytykowany.
Gdyby nie sięgnął do zasobów prof. Witkowskiego, byłaby fala krytyki, że pominął takie źródła i co sobie w ogóle
myśli. Gdy jednak po to sięgnął, to też go nie omija fala krytyki, ponieważ z jakiej racji z tego korzysta
Tak źle i tak niedobrze... ja jednak myślę, że z dwojga "złego" stało się dobrze, że właśnie Staszkowi się chciało
wykonać tą pracę "wydobywczą", której inni się tylko przyglądają z boku.
Nie wiem kim jest wędkarka, ale chyba jedną z wychowanek profesora. Kobito odpuść sobie i zadaj sobie pytanie,
czy lepiej by było, gdyby Staszek udawał, że nie widzi tego co zgromadził Witkowski? Miał odwrócić twarz od
tego? Bez sensu i tyle.
Nie traktujmy się ciągle jak zatomizowane społeczeństwo "jednoosobowych firemek". Dorobek może być również
zbiorowy, a Cios póki zdrowy i przy siłach niech dalej robi swoje. Za 30 lat nikt już nie będzie pamiętał o głupich
zarzutach na forach, ale papierowe źródła pozostaną i Cios z punktu widzenia historii wędkarstwa w Polsce
zapisze się w nim na zawsze i UTRWALI również pamięć po prof. Witkowskim jak NIKT INNY. Proste.
Dobranoc