Odp: Kluby pstrągowe na poziomie kijka leszczynowego i Cantary
: : nadesłane przez
Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9393) dnia 2018-11-07 07:04:26 z *.centertel.pl
Kolejne dwa pytania do naszej elity, łowiącej na topowy sprzęcik:
- czy czujecie się dobrze z tym, że na wyjazdy na imprezy GPX bierzecie dotacje od okręgu? Widziałem
samochody po 50 - 100 tys. zł, i wędki po 4 tys. zł.. nie wstyd Wam brać tych dotacji?
- czy czujecie się dobrze z tym, że operaty w zakresie zarybiania pstrągiem i lipieniem realizujecie w
większości okręgów za składki osób łowiących na spławik na wodach nizinnych?
- czy lubicie mieć strażnika zarabiającego 2-3 tys. złotych netto, który to strażnik myśli o tym jak dorobić sobie
drugie tyle na boku? Czy uważacie, że taki strażnik będzie dobrze pracować na łowisku?
- czy czujecie się dobrze z tym, że dla oszczędności rzędu 50 - 200 zł wielu z Was potrafi zmienić okręg dla
korzystniejszych porozumień międzyokręgowych? Czy nie wstyd Wam zabierać polskim rzekom i tak nędzne i
wyleniałe składki na ich rzekomą ochronę i zagospodarowanie?
- czy oczekujecie łowisk na poziomie Sage w cenie Cantary?
- dlaczego zakładacie kluby sportowe tylko po to, żeby dostać finansowe wsparcie od okręgu? Czy jesteście
cokolwiek lepsi od zdemoralizowanej patoli biorącej 500+ lub przedsiębiorców biorących dotacje unijne?
- dlaczego okręgi pozwalają na powstanie takich dziadowskich klubów i dlaczego Dyrektor tego czy innego
okręgu nie wyrzuci takich animatorów ze swojego gabinetu?
- czy macie honor i czy czujecie się z tego powodu mężczyznami?