|
Panie Piotrze,
nie wiem czy w tak "łatwej" do brodzenia rzece jak San powinna być głowacica... Jest z dorzecza Dunaju!
Wiem, wiem. Lipień też obcy - ale przynajmniej występował po sąsiedzku. Ale nie o tym.
Czy Państwo (jako gospodarze) nie mogliby raz, dwa razy do roku opisać sytuacji na Sanie - tak naukowo...
Jakość wody, termika, naturalne tarło w dopływach itp Przybliżyć Państwa plany i postulaty względem zarządzających zb. Solina. Wiele to nas nauczy - czasem moglibyśmy pomóc... w różny sposób (pamięta Pan suchy San sprzed kilkunastu lat!?).
Może wtedy dyskusja tutaj będzie nieco bardziej merytoryczna - będziemy mieli się do czego odnieść.
Coraz nas mniej, którzy łowili w Sanie w latach '70 i '80. Już inny klimat, inna woda schodzi z Soliny, ale i tych tłumów już nie ma.
Wszystkim z nas teraz chodzi tylko o to by San nadal żył i by pojawienie się na nim 2-3 razy w roku na 2-3 dni miało sens.
Pozdrawiam
|