|
Ja pierniczę, ale rzeka piękna. Było gdzie machnąć.
Z Polski tak jeździsz na wyprawy, czy już na stałe zamieszkałeś w jakieś dżungli? Z tego co pamiętam, kiedyś miałeś inny nick i dawniej łowiłeś na Wiśle u Wilka (?)
A w Polsce jeszcze łowisz ryby, czy już tylko ekspedycyjnie?
W zasadzie to była od pewnego momentu mała rzeczka .Doszliśmy bardzo wysoko a im wyżej tym piękniej wody mniej i co jest dziwne ryb więcej .W pewnym momencie ryb było na gęsto jak strimer wpadał do wody to od razu atakowało go 20-30szt jatoran i w ten kocioł pakowały się dorady atakując wszystko .Prawdziwy szajba wedkarska ryby nie boją się ludzi bo ich tam nie ma więc wiele ryb złowiłem dosłownie z pod szczytówki .
Ostatnio mocno wzięło mnie na Amerykę południową i za trzy miesiące jade kolejny raz do Kolumbii tym razem na Payary .
Miałem inny nick ale już nie potrafiłem się na tym koncie zalogować i musiałem zrobić nowe a na Wiśle łowię bardzo rzadko sa piękniejsze rzeczki koło mnie .A ryby w Polsce łowię jak zawsze ,w lecie za sumkiem pływam z moim synkiem no i na spławiczek jeździmy .To nie jest tak że tylko wyprawy bo co bym robił z czasem między wyprawami .Wędkarstwo jest super w każdej postaci a zamykanie się tylko na muchę bardzo by mnie ograniczało po za tym lubię być uniwersalny raz muszka raz spin innym razem spławiczek i jest zajebiście ;)
|