|
Ot spostrzegawczość zawsze pożądana i godna pochwały... Tak się dawniej zawsze łososie łowiło: lewą i prawą ręką: rzuty prawą, hol lewą ręką...
Jak się już 20 lat prowadzi obwód, w którym chciało się mieć naturalne pstrągi potokowe od naturalnego poczęcia do ich starczej śmierci, a ciągle brakuje tych jeszcze pięciu lat, żeby wystarczyło, żeby się same rozmnażały, bo ciągle ze ściekami ktoś nie nadążyl, to trzeba czerpać satysfakcję z małych przyjemności: dwóch narturalnych tęgich kleni, dwóch steelheadów i krótkiego, ordynarnego, ale pięknie wybarwionego pstrąga. Dobrze spędzona dniówka (poranne 3 godziny) na rzece 200 m od domu, z tych trzech do pięciu rocznie.
Moje wyprawy wędkarskie na ten tydzień, dzięki Stowarzyszeniu Ab Ovo, to we wtorek nad Muszynkę do Ostoi Popradzkiej, a w piątek do Puszczy Soleckiej nadzorować merytorycznie jakość żwiru i jego zużycie w korycie tarłowym uzradzonym w przepięknym leśnym wypływie z wywierzyska. Muchówki nie biorę.
|