|
Oczywiście, że to trochę wróżenie z fusów. Ale jakie wnioski płyną np. ze zbadanych przed dwudziestu laty stu
lipieni złowionych w Sanie, u których stwierdzono kilkadziesiąt organizmów kilku gatunków, do dziesięciu
złowionych z trudem w tym roku, u których również stwierdzono podobną ilość zjedzonych organizmów i o
podobnej strukturze gatunkowej? Albo umiejętności wędkarzy już nie takie jak kiedyś, albo ryb jest wyraźnie mniej.
Czy subiektywne z natury obserwacje pojedynczych wędkarzy na postawie kilkudziesięciu lat bywania nad rzeką
o różnych porach dnia i w różnych porach roku zebrane łącznie nie nabierają jednak waloru obiektywności? Nawet
jeśli założymy, że nasze obserwacje dotyczące kiełży, chrustów i jętek są błędne, to obiektywna ocena spadku
ilości ryb już nie. Nawiasem, chciałbym jeszcze kiedyś zobaczyć takie jak kiedyś kłębowiska kiełży i wyloty
październikowej jętki jakie widziałem w połowie 80-tych.
|