| |
Dziękuję za te pocieszające słowa. Myślę, że wiele czynników może
wpływać na zmiany czy wahania liczebności fauny bezkręgowej.
Niepokojące bardzo są statystyki globalnego zanieczyszczenia ,
produkcji i powdzechnego stosowania wszelkich sztucznych
wytworów rasy ludzkiej od dezodorantu przez środki ochrony roślin,
paliwa, nawozy i inne produkty przemysłu chemicznego. Rzeki z
pewnością niosą coraz większy ładunek tych trucizn i nietrudno się
domyślić, że może to mieć znaczący wpływ na ekosystem. Nie jest
powiedziane, że bezpośrednio ryby czy owady z tego powodu giną,
może ginie inne bardziej podstawowe ogniwo łańcucha
pokarmowego. Larwy jętki czy chruscika tez czymś się żywią to coś
też ma swój pokarm, którego może już brakować. Jeżeli dołożymy
do tego tragiczną sytuację hydrologiczną i ciągły niedosyt gatunku
homo sapiens to myślę, że degradacja może zacząć postępować w
tempie logarytmicznym o ile już nie zaczęła. Wszystko zależy od nas
bo to my generujemy wszystkie destrukcyjne czynniki. Nie ma co
liczyć na cud trzeba zacząć od siebie. I tego każdemu życzę.
|
