|
Trudno odnieść się do tych konkretnych przypadków, o których piszesz. Za mało mamy informacji. W każdym
razie jeszcze nikt nie znalazł lepszego sposobu przeprowadzania takich badań (ale też odłowu np. narybku
pstrąga lub tzw. odłowów odchwaszczających) w małych ciekach. Bo jak to robić? Uczestniczyłem kiedyś
wielokrotnie w odłowach jezior agregatem. Urządzenie było każdego roku sprawdzane i atestowane. Skuteczność
takich odłowów była bardzo wysoka. A gdzie tu porównanie połowu z łodzi w jeziorze do tego samego w małej
rzeczce? Jeśli twierdzisz, że lipieni było dużo, to raczej nie była to sprawa przypadkowego wyboru odcinków
akurat bez niego. Gdzieś by się trafił. Albo kiepski sprzęt, albo kiepska ekipa to robiła. Nie widzę innego
wytłumaczenia.
|