|
"Ryby z Sanu i ogólnie wody górskiej nie zabrałem już z 10-12 lat o ile nie dłużej. Tak ze nie łowiłem
świadomie wbrew przepisom aby nałowić białka do zamrażarki".
Dlatego co niektórzy tłuką to co im legalnie "przysługuje". W nerwach w ramach zemsty za bzdety i ....
tak można wyliczać.
Co do tego że widać kiedy słonce zachodzi – proponuje połowić na kilku odcinkach Sanu ( wyżej,
niżej, ) albo górskiego Wisłoka , i wtedy w zależności od tego co widać na horyzoncie (góry, doliny itd.)
to raz widać słonce dłużej raz krócej, tak samo w jednym miejscu jest jaśniej, w innym już trochę
ciemniej o tej samej porze.
Wg kalendrza nie musisz patrzeć na to co wokoło Ciebie. W kalendarzu wyrażnie podany jest zachód
słońca w PL.
"A czy jak dostanę 100 czy 50 pln mandatu to pójdę z tym do sądu? Ja pewnie nie, bo koszty czasu
na sądy i nerwy będą dla mnie zdecydowanie wyższe jak ta 100".
Za złamanie zasad wędkowania Okręgu Krosno (zasad PZW) grozi ci max Sąd Koleżeński w twoim
Kole PZW. Sądy Powszechne nie mają nic do tego .
Nerwy i zniesmaczenie świadomością "polowania na zwierzynę" przestaje w nędznym oferowanym
ówcześnie wędkarstwie sprawiać przyjemność.
|