Jeszcze wierzysz, że jest wszystkim ziarnko prawdy? Czytasz o streamie z białej kozy, to łów na czarną
matuką i nie o świcie, ale wieczorem. Kiedyś dostałem od Arka fotkę z głowatką. Widzę miejscówkę, w
której przesiedziałem tyle, że chyba nigdzie na Sanie. Dla picu pytam, czy to jest to miejsce? Cisza,
zero, ani słowa. Taki jest. A jak już coś napisze, to jest to taka sama prawda jak to, że wczoraj w barze
Zasanie polewali piwo gratis. Nie stresuj się pisaniem Arka.