|
Mart,
Ale donos do kogo? Do RZGW? Jak ktoś chce zrobić z siebie idoiotę, to niech donosi... RZGW z definicji nie zajmuje się zadaniami i planami dla obszarów chronionych. Co więcej, tak samo jak każdy inny podmiot musi przestrzegać zawartych tam zapisów - tak samo jak gminy, przedsiębiorcy i każdy obywatel. Nad czym tak debatować?
RDOŚ zawiaduje wejściówkami na obszary chronione, a RZGW zawiaduje zezwoleniami wędkarskimi. Wydawanie wejściówek na obszary chronione nie ma nic wspólnego z zezwoleniami wędkarskimi. RDOŚ może takie wejściówki wydać "Fundacji Podziwiania Stacjonarnego", "Towarzystwu Miłośników Gry w Szachy w Ciszy Totalnej", "Pomarańczowej Alternatywie", ekipie filmowej, fotografikowi przyrody, gołej babie na rowerze, pracownikowi naukowemu, magistrantowi, doktorantowi, PZW, stowarzyszeniu Passaria, klubowi PZW albo jakiemuś ekscentrycznemu fizjoterapeucie z gabinetu "Leczniczy Zapach Dzikich Ziółek". Jest tylko jeden mały problem... trzeba swoją argumentację przedstawić na piśmie. Im bardziej wartościowy przyrodniczo obszar - tym mniej wejściówek można otrzymać i wyższe standardy trzeba spełniać. I kompetencje w tym zakresie ma tylko RDOŚ. I nie zajmuje się tym stacja pogotowia ratunkowego, psycholog, wójt, burmistrz, zawodowy meliorant ani nawet najlepszy nauczyciel WOS-u. Koniec kropka!
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
|