|
Prawdopodobnie chodzi o łososia złowionego przez śp. Michała Klemensa z Krzyża. Było o tym tu i na
Jerku. Ryba miała coś 22kg z hakiem. O największym drawskim o jakim słyszałem opowiadał mi kiedyś
kolega z klasy. To był 1975 lub 76 rok i jedne chyba z ostatnich odłowów tarlaków realizowanych przez
PGRyb. Dobiegniew, gdzie kolega wtedy pracował. W odłówkę wszedł samiec ponad 26 kg.
Największy lipień o jakim słyszałem? Gdzieś pod koniec 80 tych spotykam na spacerze Witolda
Podeszwę, też już nie żyjącego od lat muszkarza /i nie tylko muszkarza/ i Pan Witold opowiada mi o
lipieniu z górnej Gwdy. Schodzę lewym brzegiem poniżej ujścia Czernicy. Kilkadziesiąt metrów niżej siedzi
dziadunio ze spławikówką. To taki prosty odcinek z pojedynczymi olchami /jak ktoś zna lub pamięta/.
Widzę, że dziadek wywala na brzeg dużą, srebrną rybę. Myślę sobie, że to duży leszcz, co tam akurat
prawdopodobne. Idę sprawdzić, czy faktycznie? Na trawie leży lipień z 70 cm. Niech ktoś powie, o ile
mógł się pomylić wędkarz z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem? O 5 cm na plus? Chyba nie więcej?
|