|
Obydwie książki, „Co zjada pstrąg” i „Wędkarstwo muchowe” nabyłem, o ile się nie mylę, podczas krótkiego pobytu w Polsce w roku 1984. Zostały one moimi podstawowymi podręcznikami jako młodego adapta muszkarstwa. Były w tym czasie, obok „Much” Węglaskiego pionierskim wyczynem. „Pstrąg” Staszka Ciosa, mimo skromnej szaty graficznej, jest bardzo solidnym podkładen rzetenego podejścia do muszkarstwa. W tym punkcie nie musi się kryć przed drogimi i bogato ilustrowanymi pozycjami jak Pozo Obeso i Reisinger. Co do „Muszkarstwa”, mam obydwa wydania, łezka się w oku kręci jak się widzi taflę z muchami z tych czasów. Dzisiaj sprzęt lepszy ale ryb zdecydowanie mniej w polskich wodach.
Chwala trójcy autorów!
|