| |
dwa lata temu wziął mi wielki kardynał na pedałka
tak rył do spodu, że nie mogłem go oderwać od dna
przypon 0,10
obchodziłem go z trzech stron, nie dało rady (kij #5)
stwierdziłem, że poluzuję zestaw i niech wypnie się sam (hak bezzadziorowy)
tak zrobiłem, choć pewnie to byłby mój rekordowy lipas
trochę żałuję, ale szkoda mi było zamęczyć rybę
To się zgadza. Lipienie na żyłce 0.08-0.12mm (na II turb.) mogą tak skończyć.
Zawodnicy w holowaniu są lepsi, choć niekoniecznie dużych.
Pstrąg, głowacica, szczupak czy sandacz wyjmowane są w inny sposób. Chyba że zależy komuś na
mięsie i na cienkim zestawie chce rybę poło
żyć od razu na patelni, wtedy wiadomo.
|