Odp: Podsumowując ...
: : nadesłane przez
Piotr Konieczny (postów: 1503) dnia 2017-12-01 11:21:08 z *.232.216.68.krosoft.pl
Arek,
zdziwisz się bo liczba członków okręgu wzrosła za ostatnie 20 lat z 6 tys do ponad 7,5 tys. w roku ubiegłym.
Górskie utrzymują się na stałym poziomie. To że w Lesku tęsknią za braniem lipieni workami wcale mnie nie dziwi.
Mój pomysł na wody górskie był trochę inny: skłądka roczna niska np. 50 zł nie uprawniająca do połowu ale do nabycia dniówki za np. 5 zł. Łowisz 40 dni to płacisz 200 zł, ale jak chcesz wejść 100 razy kosztuje to już 500 zł. Wtedy nie ma limitu wejść. To że tęsknimy za starymi czasami - spróbuj sobie wyobrazić co byłoby gdyby wróciły - zlikwidować strażników, limity, OS-y itp można jednym pociągnięciem...
Panie Dariuszu,
problem o którym Pan pisze nie dotyczy tylko ulubionych głowacic, dotyczy połowu wszystkich ryb. Pytanie łowić czy nie łowić? Odpowidź dla minie jest tylko jedna - zawsze będę łowił. Chodzi tylko o zminimalizowanie strat w rybach.
Co do łowienia małych ryb, czy to wstyd? Temat był przerabiany. Dla mnie większy wstyd jak nie ma co łowić - ani dużych ani małych rybek a ma się potencjał do tego by ryby były. To najgorszy ze wstydów.
A może tylko górne wymiary? Np. zakaz łowienia głowacic powyżej np 100 cm? Nie można tak? Dlaczego?