|
Witam.
Jestem m.in. organizatorem tych zawodów czyli zwodów ''LIPIEŃ JESIENI 2017''w Czarnej Wodzie. To co piszą niektórzy ,to jest jakaś forma zazdrości ,że nie potrafią czegoś bezinteresownie zorganizować i chyba szpan ,ze'' ja wszystko wypuszczam'' . Fakt,że były to pierwsze zawody na ''żywe rybie'', organizowane przez nasze koło .Ale my od razu wyskoczyliśmy z limitem trzech lipieni i o wymiarze od 34 cm!! Po co kłuć kilkadziesiatki zaniżonych lipków !!! Trzy w miarę konkretne i koniec. Jak się komuś nie podoba to do widzenia. My mamy takie zasady jako organizatorzy.My te rzekę chronimy i o nią dbamy i chyba to widac.A są to zawody TOWARZYSKIE .Każdy uczestnik chodzi sam ,gdzie chce. Pełne zaufanie i wiarygodność, Po co lecieć (brodzic po tarliskach) do partnera z pierwszym ,piatym czy dwudziestym 25-27 cm lipkiem by go zmierzył i sie podpisał na karcie startowej. Po co męczyć te ryby z których nie wiadomo ile tak na prawde przeżyje.Trzy i koniec.
A kasy na miarki nie potrzebujemy mamy własne fudusze.
Juz dzisiaj zapraszamy na kolejne zawody muchowe ,18 listopada
Pozdrawiam wszystkich ( w szczególności szczypiora i pawła) -NIESYPATYK MUSZKARSTWA Przemek Wieczerzycki
|