|
...tylko co? Piąty dzień z rzędu łażę i rzucam za głowatką i nic. Co najwyżej jakiś pstrążek skubnie raz na wyjście... Dzisiaj
pojechałem około 6. Zaczynałem jeszcze po ciemku. Woda wydawałoby się, że warunki świetne-niska, czysta woda,
niezaciepło. Miejscówki jak najbardziej głowacicowe (w jednym na 99% głowacice są, bo są tam widywane). Co więc
robię źle? A może to ryby coś źle robią???
Może masz problem "pana Józka". On też pytając i bawił: Nadesłany link: https://www.youtube.com/watch?v=UTidj8OYkfg
|