|
Czarna pijawa z fluo główką spływająca gdzieś w "pół toni" to i owszem, też sobie cenię. Ja myślałem,
że czarna mucha-klucha to ani na pstrąga, ani na lipienia, taka trochę "mucha-prymityw", niedoróbka
taka... A tu proszę, lipienie się zainteresowały i to w powtarzalny sposób. Tym bardziej interesujące, że
Ty również miałeś podobne doświadczenia. Wniosek - trzeba wpisać do lipieniowego arsenału.
|