|
No dobra. To co w takim przypadku: po ostatnich deszczach wszystkie okoliczne rzeki brudne i podniesione. Jak
wiadomo, Białka to rzeka, która na Podhalu czyści się najszybciej. Łowić się chce, ale tam 95% ryb to pstrąg potokowy.
Pozostałe 5% to troć jeziorowa i lipień. Szanse więc na lipienia znikome. Nimfy daję "lipieniowe", ale pstrąg, nie ma bata,
jak jest to weźmie na to. Co wtedy?
I jeszcze jedno, pstrąg w tarle bierze na wszystko. Chodząc za kleniem na wypuszczankę dość się ich nałowiłem.
Największa moja samica miała 54cm i wzięła na dwa ziarna pęczaku 31 grudnia ubiegłego roku...
Wydaje mi się więc, że o wiele ważniejsze jest nie łażenie po tarliskach, bo jak zapnę, wyholuję, odepnę z bezzadziora i
nawet zrobię jedno zdjęcie po czym pstrąga wypuszczę to strasznie chyba nie ucierpi. Gorzej z zadeptanymi gniazdami...
|