Odp: Co jest ze skorkiem?
: : nadesłane przez
Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9393) dnia 2017-09-19 11:12:18 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Czego chyba nikt do tej pory nie wiedział... łącznie ze Skorkiem.
Moja Cantara to przecież był fetysz, a Twoje Abu w sensie świadomości społecznej to jakaś tam, być może wstydliwa przeszłość sprzętowa z PRL-u Skorek zaatakował Cantarę nie w ogóle (bo przecież mógł ją wyszukać w katalogu Jaxona i ją zrugać jako narzędzie), Skorek zaatakował prześmiewczo Cantarę na piedestale w samym centrum lakieru - a to spora różnica. Tu przecież wszyscy łowili na miękkie rury, kiedy nie było czegoś innego do kupienia. Ale dziś się z tym rzadko obnoszą....
Wiesz co, pozbądź się tej polskiej maniery naśladowania... Zachodu, Dmycha, innych ludzi... dla mnie łowisz fajne głowatki, nie bądź mną na siłę, lepiej bądź sobą - tak ładniej każdemu do twarzy.
Cenię ludzi właśnie takich jak Skorek, powie mi spierdalaj i dalej każdy robi swoje. Mężczyzna to raczej kreator, a nie naśladowca. Chyba, że chodzi o dobre praktyki... ale zwykle i tak można dodać swoje trzy grosze. Wędkarstwo muchowe w przeciwieństwie do produkcji procesorów aby było ciekawe powinno mieć stosunkowo mało dobrych praktyk i jak najwięcej naszych "trzech groszy" - wtedy jest bardziej "nasze", jak gacie.
Wiesz co, pozbądź się tej polskiej maniery naśladowania... Zachodu, Dmycha, innych ludzi... dla mnie łowisz fajne głowatki, nie bądź mną na siłę, lepiej bądź sobą - tak ładniej każdemu do twarzy.
Ja naśladuję Dmycha? Skąd taki wniosek?
Ja łowię fajne głowatki? Skąd taka wiedza?