|
ostatnio Kolega skorek (czemu nick małą literą?) radził komuś, aby nie kupował wędki po zmarłym
wędkarzu
zastanowiła mnie ta rada
przesąd? zła wróżba? wtórne powiązanie ze śmiercią?
„Zwyczajnie” niektóre "przedmioty" są jak psy, mogą mieć tylko jednego Pana. Po jego śmierci tracą charakter bezpowrotnie i nikomu nie potrafią już tak samo służyć.
Mam taką wędkę (po zmarłym koledze, SP-2skład) w szafie, nieźle się nią łowi wciąż, ma jednak inaczej dotarty korek i różne inne felery. Zacna pamiątka i tylko tyle. Mam też swoje SF i one są doskonale sparowane ze mną, przypadek?! Hhehe.
|