|
Pomysły mamy dobre, brakuje pieniędzy: pół miliona wędkarzy po 30 PLN to by było 15 milionów rocznie, czyli trzy takie projekty jak Tarliska Górnej Raby lub 20 wkładów własnych + kwota zatrzymana na dwadziescia takich projektów rocznie. Zabrakłoby rzek... Rozmarzyłem się...
Obecnie opłaty są znacznie wyższe niż 30 zł/rok. Kasa, którą PZW otrzymuje od darczyńców czyt. wędkarzy jest gigantyczna, i tak rok w rok, od lat. Może podział tej kwoty jest niewłaściwie wykonywany, może komuś na tym zależy. Któż to wie. Pieniądze na zarybienia obecnych, w większości „rynien” a nie rzek, powinny być kierowane na ich odnowę.
Kiedyś zacięła mi się spłuczka i woda "leciała", po naprawie spłuczki wszystko wróciło do stanu pożądanego. Od lat kasa na zarybienia płynie, jak ta woda w zepsutym kiblu, bez sensu. Składki na zarybienia można, tak sądzę, przekształcić w składki na odbudowę rzek. A po odbudowie... Tu kończę, bo aż tak naiwny nie jestem, hehhehe.
|