Parę lat temu napisałem:

"W dniu 20 czerwca 2013 doszło do spotkania przedstawiciela Dyrekcji Generalnej Środowisko Komisji Europejskiej w Brukseli z NGOs-ami. NGOs to skrót od angielskiej nazwy "non governmental organisations" - organizacje pozarządowe. NGOs są strukturami powstającymi w wyniku inicjatyw obywatelskich, które odpowiadają na konkretne potrzeby, czy aspiracje ludzi.
Podsumowanie spotkania:
"Bardzo miło było patrzeć, że tak wspaniali ludzie w Polsce i Europie łączą się na rzecz ochrony polskiej dzikiej przyrody ale przeraża fakt, że jest ich w końcu tak mało – zwłaszcza gdy bierze się pod uwagę ogromna liczbę oponentów. Wydaje się, że bez pomocy i protestów krajowych NGO-sów, które nagłośnią marnotrawstwo pieniędzy i degradację środowiska, sama Komisja Europejska nie wiele będzie w stanie zrobić.
Mój apel:
Kochani muszkarze! Jeżeli stwierdziliście przykłady bezmyślnej degradacji naturalnego środowiska rzecznego lub posiadacie wiarygodne informacje, że takie działania są planowane, to miejcie odwagę cywilną i zgłaszajcie te fakty, gdzie się da. Jednak trzeba robić, to z głową. Nie wystarczy napisać parę słów na forum, albo "wygardłować" jakiemuś działaczowi lub pracownikowi PZW. Przede wszystkim piszcie mniej lub bardziej oficjalne pisma z protestem, nawet indywidualnie, nie zrażając się ich skutkiem, gdyż liczy się pozostawiony ślad. Adresujcie do właściwego Marszałka Województwa, dając do wiadomości RZGW, Staroście Powiatowemu, RDOŚ i oczywiście ZO PZW lub odwrotnie. Główny adresat nie ma tu znaczenia, gdyż i tak Wasze pismo będzie przekazane według właściwości. Na koniec można napisać do samej Komisji Europejskiej.
Swoją drogą zamieszczajcie informacje i relacje, w tym fotorelacje, na stronach internetowych stosownych NGOs-ów".

Szkoda tylko, że walkę o nasze rzeki muszą podejmować działacze i organizacje społeczne, a nie widzą problemu decydenci.

A jak korniki dalej będą drzewa wpieprzać, to szlag trafi całą Puszczę Białowieską.

Kornik był, jest i bezie stałym elementem lasów świerkowych... niezależnie czy to las pierwotny czy nasadzona plantacja drewna. Dodatkowo stojące martwe drewno jest (obok tego lezącego) ważnym czynnikiem siedlisko-twórczym, mającym korzystny wpływ na bioróżnorodność.

Kornik był, jest i bezie stałym elementem lasów świerkowych... niezależnie czy to las pierwotny czy
nasadzona plantacja drewna. Dodatkowo stojące martwe drewno jest (obok tego lezącego) ważnym
czynnikiem siedlisko-twórczym, mającym korzystny wpływ na bioróżnorodność.

Podobnie jak kormorany, czaple, bociany, wydry i .... ostatnio modne niedźwiedzie, wilki, dziki.
Mamy się tym nie przejmować? Czy może słuchać głupot typu "to człowiek wchodzi im do domu (lasu)".
Misie chodzą już po obrzeżach Leska, przedmieściach Przemyśla a dziki są w ogrodkach przydomowych.
To jest normalne?????

(...)
Misie chodzą już po obrzeżach Leska, przedmieściach Przemyśla a dziki są w ogrodkach przydomowych.
To jest normalne?????


Niedźwiedzi na Pomorzu jak na razie brak, ale z dzikami to u nas w 3mieście normalne...

Witam.
To tak nie jest wcale prosto jak napisałeś Tower ...
Problem tkwi w tym że aby to zrozumieć trzeba mieć wiedzę w tematyce stricte leśnej i znać procesy zachodzace
w ekosystemie leśnym, czego totalnie brakuje wszelkiej maści ekologom, nie mówiąc już o zwykłym obywatelu
tego kraju, a nie tylko gardłować i wygłaszać "pradwy objawione" o tym że kornik cośtam, że najlepiej by było aby
wcale nie wycinać żadnych lasów, itp.
Z drugiej strony - obecnej ekipie rządzącej naszym krajem brak jest jakiejkolwiek refleksji że da się zrobić wiele,
ale najpierw trzeba solidnie wytłumaczyć społeczeństwu dlaczego i po co ... on wiedzą lepiej, w czym zrównują się
właśnie z tymi ekologicznymi krzykaczami ... zero dialogu z obydwu stron niestety ...
Pozdrawiam.

ponieważ pieniądze to zło zabiorę Wam całą kasę - będziecie szczęśliwi.
nie słyszałem dawno takich pierdół jak walka z kornikiem przez wycięcie zdrowych drzew na deski.
litości

Witam.
A możesz podać chociaż jeden konkretny przykład tego o czym napisałeś ?
Czy też wpisujesz się w to o czym pisałem powyżej ?
Pozdrawiam.

Witam.
A możesz podać chociaż jeden konkretny przykład tego o czym napisałeś ?
Czy też wpisujesz się w to o czym pisałem powyżej ?
Pozdrawiam.
mieszkam w środku lasu, 60 m od rezerwatu. wycinka dookoła mnie jest prowadzona systematycznie , wszedzie tam gdzie da się dojechać lub zrobic drogę nikt nie wywozi drzew chorych, wprost przeciwnie.

dyskusja zaczeła sie od analogii - betonowanie rzek , żeby zapobiegać powodziom - równie smutny przypadek

Witam.
Ale wiesz co to za las ?, dlaczego jest w nim prowadzona wycinka ?, widziałeś operat leśny tego fragmentu lasu ?
przeczytałeś operat ochronny tego rezerwatu?, wiesz czy w rezerwacie jest prowadzona ochrona czynna czy
bierna ? wiesz w ogóle co chroni ten rezerwat ?, możesz powiedzieć jakie konkretnie gatunki drzew były ścinane ?
To są pytania retoryczne.
Nie wiesz tego wszystkiego, tylko coś widzisz i nie wiesz dlaczego to się dzieje co widzisz ... ale na wszelki
wypadek podnosisz larum bo widzisz coś czego nie rozumiesz.
O to mi chodzi - tak zachowuje się każdy "pseudoekolog" chcący wziąć udział w obecnie prowadzonej szeroko
kampanii dezinformacji w temacie gospodarki leśnej, puszczy białowieskiej czy ogólnie wysinki jakichkolwiek
drzew na obszarach leśnych w naszym kraju.

Prosty przykład żey zobrazować to co mówię: mamy rezerwat jakiegoś ładnego i nieczęsto spotykanego
kwiatuszka ... kwiatuszek rośnie w dnie lasu a w miarę lat rozwija się warstwa podszytu z np. dęby czerwonego,
który jest obcy dla naszej flory i jest gatunkiem inwazyjnym ... za parę lat chronionego kwiatuszka w rezerwacie
nie będzie bo zagłuszy go i wypleni całkowicie dąb czerwony ... więc wycina sięten dąb czerwony, który jest takim
samym szkodnikiem w naszej przyrodzie jak norka amerykańska czy pstrąg tęczowy ... robi się to po to żeby
chronić rodzimy i żadki w naszej faunie kwiatuszek dla którego ochrony został powołany taki rezerwat ...

Rozumiesz teraz ?

Pseudoekolodzy nie rozumieją tego bo sięnie chcą uczyć i widzą tylko jak z tego rezerwatu wyjeżdżają
samochody z drewnem ... i podnoszą larum ...

Pozdrawiam.

na szczeście w rezerwacie nikt nie tnie, tną dookoła . nie ma to nic wspólnego z operatem.
tną bo ktoś zrobił dojazd, tną buki - te same co w rezerwacie obok , tna świerki. tną 80 procent drzew do których da się dojśc , tnie gmina bo to jej las i sprzedaje drzewo na przetargach.
proszę - nie opowiadaj pierdół - większość wycinek jest wyłącznie z chęci zysku ,
nie cieli przez 100 lat bo nie mieli dojazdu, teraz wycinają do dna , bez żadnego planu ochrony, czy nasadzeń .

Witam.
Roman - nie opowiadam pierdół tylko potrafię się ustosunkować do faktów i poprowadzić rzeczową rozmowę w
tematyce lasów i ochrony przyrody z racji posiadanego gruntownego wyksztłcenia leśnego ze specjalizacją w
zakresie ochrony przyrody, ekologii i społecznego wykorzystywania lasów. Oraz "iluśtamletnie" doświadczenie
zawodowe w tym zakresie.
Czego życzę każdemu ekologowi i "pseudoekologowi" mającemu odwagę zabierać głos w podobnych dykusjach

Pozdrawiam.

4km niżej Romkowego lasu też rżną na potegę. Nigdy wcześniej nie roblili tego na taka skale jak jest to dziś. Ciężki sprzęt nowe drogi dojazdowe przez środek lasu. Maskara!!! Za kilka lat nie bedzie gdzie na grzyby chodzić.Ryb już nie ma a zaraz się i grzyby skończą.

Myślę, że o Puszczy Białowieskiej wypowiadać się może niewielka część populacji. Reszta powinna nie mówić nic, ponieważ nie ma żadnej wiedzy na ten temat.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Tu się z Krzyśkiem całkowicie zgadzam. Dużo osób nie mających wiedzy odnośnie puszczy krzyczy bo chce się pokazać, zaistnieć. Inni krzyczą żeby krzyczeć. Następni, bo inni krzyczą. Zostawmy to fachowcom.

krewny mojej Żony jest z branży leśnej
od 30 lat ma związek z Puszczą B.
i wiecie, co mówi?
że jak już ingerować - to poprzewracać zarażone kornikiem drzewa; z korzeniami
resztę zrobi natura

byliście w lesie w Niemczech? w Danii? we Francji?
nie da się wejść, wszystko pod sznurek równiutko
dramat...


Tu się z Krzyśkiem całkowicie zgadzam. Dużo osób nie mających wiedzy odnośnie puszczy krzyczy bo
chce się pokazać, zaistnieć. Inni krzyczą żeby krzyczeć. Następni, bo inni krzyczą. Zostawmy to
fachowcom.

krewny mojej Żony jest z branży leśnej
od 30 lat ma związek z Puszczą B.
i wiecie, co mówi?
że jak już ingerować - to poprzewracać zarażone kornikiem drzewa; z korzeniami
resztę zrobi natura

byliście w lesie w Niemczech? w Danii? we Francji?
nie da się wejść, wszystko pod sznurek równiutko
dramat...


Tu się z Krzyśkiem całkowicie zgadzam. Dużo osób nie mających wiedzy odnośnie puszczy krzyczy bo
chce się pokazać, zaistnieć. Inni krzyczą żeby krzyczeć. Następni, bo inni krzyczą. Zostawmy to
fachowcom.
I TYM FACHOWCEM MA BYĆ SZYSZKO I RESZTA POLITYCZNEJ BANDY??????? 😲

niestety takich jak dmychu i szanowny rysiek jest w naszym kraju wielu co to szyszkę mają za fachowca , dostali po pięć stów i niech tną co tam im jakiś las, barany.

Tu się z Krzyśkiem całkowicie zgadzam. Dużo osób nie mających wiedzy odnośnie puszczy krzyczy bo chce się pokazać, zaistnieć. Inni krzyczą żeby krzyczeć. Następni, bo inni krzyczą. Zostawmy to fachowcom.

Jasne, Zostawmy to fachowcom, tak jak rzeki zostawiliśmy fachowcom z PZW.