f l y f i s h i n g . p l 2024.05.06
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Odrą znowu płyną śnięte ryby!. Autor: slavko. Czas 2024-05-06 19:47:55.


poprzednia wiadomosc Odp: O hodowli karpi-sprostowanie : : nadesłane przez witek ziemkowski (postów: 578) dnia 2017-06-20 22:10:14 z *.play-internet.pl
  To jeszcze napisz na jakiej podstawie przyjmujesz te ie z kosmosu. Mieszasz rzeczy wymierne z
niewymiernymi. Vice mistrzostwo świata podwórkowej manipulacji.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: O hodowli karpi-sprostowanie [25] 20.06 22:13
 
Teoretyczne arealy przyjąłem za prof Sychem. Proponuje zapoznać się z dostępną w internecie pracą prof
Domagaly i dr Nyka,, Sztuczne tarliska dla ryb litofilnych w rzekach pomorskich:
 
  Odp: O hodowli karpi-sprostowanie [24] 20.06 22:28
 
Przyjmując średnią masę samicy troci na ok 3, 5 kg mamy jej płodność na poziomie 5000 ziaren ikry, przy przezywalnosc w warunkach naturalnych na poziomie 10 procent
Pierdolenie kota przy pomocy młota. Gdzie masz warunki naturalne? A jeżeli takie są, to dlaczego przeżywalność akurat 10%. Może jednak 1 albo 50?
mamy 500 sztuk wylegu aktywnie opuszczajacego gniazdo, przy przezywalnosc na
poziomie 1 procenta mamy całe 5 smoltow.
A dlaczego nie 1 promil, albo 10 %
Powierzchnia gniazda to tylko 10 m kw,
A skąd takie dane?
ale przyjmując średnie zagęszczanie wylegu na 1sztukę na 1 m kwadratowy
Dlaczego akurat tyle przyjmujemy?
potrzebujemy 500 m kw powierzchni odrostowej dla samego wylegu.

I ciąg dalszy sufitologii pseudonaukowej. Żadna cyferka, którą przytoczyłeś nie ma nijakiego oparcia w faktach, ale za to jaka populistyczna.....
No więc
warto sobie to poprzeliczac na dostępnych tarliskach zastępczych
w dostępnym dorzeczu naszej rzeczki aby zadać sobie sprawę na
jakie ilości dzikiego narybku mozemy liczyć. Co nie zamienia faktu,
iż takie rybki jak już dorosną pewnie będą pod względem
genetycznym nieporównywalnie bardziej wartościowe.
 
  Odp: O hodowli karpi-sprostowanie [23] 20.06 22:40
 
Przyjmując średnią masę samicy troci na ok 3, 5 kg mamy jej płodność na poziomie 5000 ziaren ikry, przy
przezywalnosc w warunkach naturalnych na poziomie 10 procdotyczące dolenie kota przy pomocy młota.
Gdzie masz warunki naturalne? A jeżeli takie są, to dlaczego przeżywalność akurat 10%. Może jednak 1 albo
50?
mamy 500 sztuk wylegu aktywnie opuszczajacego gniazdo, przy przezywalnosc na
poziomie 1 procenta mamy całe 5 smoltow.
A dlaczego nie 1 promil, albo 10 %
Powierzchnia gniazda to tylko 10 m kw,
A skąd takie dane?
ale przyjmując średnie zagęszczanie wylegu na 1sztukę na 1 m kwadratowy
Dlaczego akurat tyle przyjmujemy?
potrzebujemy 500 m kw powierzchni odrostowej dla samego wylegu.

I ciąg dalszy sufitologii pseudonaukowej. Żadna cyferka, którą przytoczyłeś nie ma nijakiego oparcia w
faktach, ale za to jaka populistyczna.....
No więc
warto sobie to poprzeliczac na dostępnych tarliskach zastępczych
w dostępnym dorzeczu naszej rzeczki aby zadać sobie sprawę na
jakie ilości dzikiego narybku mozemy liczyć. Co nie zamienia faktu,
iż takie rybki jak już dorosną pewnie będą pod względem
genetycznym nieporównywalnie bardziej wartościowe.


Jeszcze raz z uporem proponuję przeczytać ze zrozumieniem pracę której tytuł podałem w poprzednim
poście. Warto też może przyjąć do wiadomości iż jej Autorzy dane dotyczące przezywalnosci oraz średniego
zagęszczenia wylegu przyjęli na jakiejś podstawie. Tyle.
 
  Odp: O hodowli karpi-sprostowanie [22] 21.06 00:21
 
Jeszcze raz z uporem proponuję przeczytać ze zrozumieniem pracę której tytuł podałem w poprzednim poście. Warto też może przyjąć do wiadomości iż jej Autorzy dane dotyczące przezywalnosci oraz średniego zagęszczenia wylegu przyjęli na jakiejś podstawie. Tyle.
A ja z uporem proponuję zrozumieć. Wartość pracy naukowej jest związana między innymi z miejscem gdzie została opublikowana. Tu rzeczywiście adres publikacyjny zwala z nóg:
UŻYTKOWNIK RYBACKI-NOWA RZECZYWISTOŚĆ, PZW 2008, s. 134 - 150
O Autorach nie mam tak złej opinii jak można wnioskować z tego postu.Obu znam osobiście. Jednak nie wiadomo dlaczego okręg PZW w Koszalinie ma takie kłopoty.
 
  Odp: O hodowli karpi-sprostowanie [21] 21.06 00:29
 
Cóż mogę dodać? Jak brak argumentów merytorycznych to i
poziom polemiki z Pana strony taki do jakiego pan zdążył
wszystkich przyzwyczaić na tym forum. Szkoda. Dobranoc.
 
  Odp: O hodowli karpi-sprostowanie [0] 21.06 22:11
 
Taki fragment dyskusji z przed 13 lat.
 
  Odp: O hodowli karpi-sprostowanie [19] 22.06 23:09
 
Ponieważ nagle nabrałeś wody w usta, pewnie z braku wiedzy o tym co było już tutaj powiedziane, to taki dłuższy link.
 
  Odp: O hodowli karpi-sprostowanie [1] 23.06 01:13
 
Ponieważ nagle nabrałeś wody w usta, pewnie z braku wiedzy o tym co było już tutaj powiedziane, to taki
dłuższy link.


Drogi Mariuszu,

Dziękuję Ci za przytoczenie tego łącza do dyskusji sprzed lat. Choć od jakiegoś czasu już mi sie nie chce, to
czasem tu zaglądam ... a pod tezami wtedy wyrażonymi podpisuje sie nadal oburącz

Pozdrawiam serdecznie

Jurek Kowalski
 
  Odp: O hodowli karpi-sprostowanie [2] 23.06 09:00
 
Jakaż wiedza i doświadczenie. 13 lat minęło od wzniosłych och i ach i co Panowie specjaliści ile jeszcze lat i milionów?
 
  Odp: O hodowli karpi-sprostowanie [0] 23.06 10:27
 
Do samego końca, wyniku lub ... ich.
 
  Odp: O hodowli karpi-sprostowanie [0] 23.06 22:53
 
Jak miło czytać faceta, który wstydzi się samego siebie.
 
  Odp: O hodowli karpi-sprostowanie [14] 24.06 22:52
 
Co ten Kaszub ma do napisania
 
  Odp: O hodowli karpi-sprostowanie [13] 25.06 13:49
 
Bardzo merytoryczna dyskusja. Z konkluzją, że dopóki nie zmieni się szeroko rozumianego stanu środowiska, zarybienia być muszą.
Zdaje się, że od zawsze to powtarzam.
 
  Odp: O hodowli karpi-sprostowanie [12] 25.06 18:09
 
Zarobienia zarybieniom nierówne i to zarówno co do min. ilości,
pochodzenia materiału zarybieniowego i jego stadium. Jak już
pisałem kiedyś w książce do biochemii przeczytałem, że min. W
rybnej Śremie (łososia podobno) niejaki Friedrich Miescher odkrył
dawno temu kwas nukleinowy. Jedną z jego dwoch postaci jest
kwas deoksyrybonukleinowy znany pod nazwą DNA który jest
nośnikiem informacji genetycznej. No więc domniemywać mogę, iż
wśród ryb polimorfizm genetyczny przekazują samce. Dlatego tak
ważne są procedury tarlowe w warunkach tarla kontrolowanego i
ilość użytych samców. Warto też wiedzieć że zwyczajnie nie da się
zastąpić doboru naturalnego zabiegami hodowlanymi. Tyle nikt nic
na to nie poradzi. DORYBIANIE natomiast było zabiegiem
stosowanym z różnym skutkiem przez ludzi od dawna. Jak było
dodatkiem do naturalnego tarla to i pewnie efekty były dobre. Jak
stało się celem samym w sobie to efekt jest w wielu miejscach
widoczny aż nadto.
 
  Odp: O hodowli karpi-sprostowanie [0] 25.06 18:11
 
Powinno być ,, rybiej spermie"
 
  Odp: O hodowli karpi-sprostowanie [10] 25.06 19:01
 
Z tym stwierdzeniem, że za zmienność genetyczną odpowiadają głównie samce to Ameryki nie odkryłeś.To wiedzą wszyscy dobrzy hodowcy. Nie zmienia to faktu, że są tacy, którzy akurat na samcach oszczędzają. Byłem relatywnie niedawno na obronie doktoratu, w którym doktorant, na którego się zresztą chętnie powołujesz napisał we wnioskach, że zarybienia są be, bo on widział, że na jednym obiekcie do tarła troci użyto jednego samca. Chciałbym zobaczyć analizę statystyczną prowadzącą do takiego wniosku.
 
  Odp: O hodowli karpi-sprostowanie [9] 25.06 19:20
 
Wszystko z czegoś wynika. Może ten jeden samiec troci est SKUTKIEM zarówno zmian środowiskowych,
obiektywnych problemów z ich przetrzymywaniem w stanie pozwalającym do odbycia tarla, Jak i wieloletnich
zarybien?
 
  Odp: O hodowli karpi-sprostowanie [8] 25.06 19:28
 
Myślę, że sam nie wierzysz w to, co piszesz. Próbujesz tylko obronić to, co jest nie do obronienia.
Sam przywołałeś dyskusję z fors. Przeczytaj ją i spróbuj zrozumieć, bo zdaje się, że wybierasz z niej tylko fragmenty zgodne z twoimi wyobrażeniami o sprawie.
 
  Odp: O hodowli karpi-sprostowanie [0] 25.06 20:33
 
Powtórzę jeszcze raz: wszystko Z czegoś wynika i nic nie dzieje się
bez przyczyny. I dodam jeszcze, że często granica między
sukcesem a porażką jest płynna. Tak płynna, że można jej nie
dostrzec (zwłaszcza gdy brak pokory). Koniec dyskusji z mojej
strony.
 
  Odp: O hodowli karpi-sprostowanie [6] 25.06 20:33
 
Powtórzę jeszcze raz: wszystko Z czegoś wynika i nic nie dzieje się
bez przyczyny. I dodam jeszcze, że często granica między
sukcesem a porażką jest płynna. Tak płynna, że można jej nie
dostrzec (zwłaszcza gdy brak pokory). Koniec dyskusji z mojej
strony.
 
  Odp: O hodowli karpi-sprostowanie [5] 25.06 21:33
 
Kolego Witku,

tak to jest. Jest jeszcze jeden aspekt tej całej maskarady i degrengolady. Dla swojego terenu
zainteresowań dysponuję setkami dokumentów, w tym opinii, ocen, itp. często podpisanych
przez znane nam nazwiska, które z niejakim trudem udawało mi się wydobyć z czeluści
urzędniczych szaf. Cały ten materiał mam podzielony na dorzecza tutejszych cieków. Rzeki
zostały m.in. zniszczone dlatego, że inwestorzy trafiali do biegłych i ekspertów, którzy
sprzedawali się za "garść srebrników". Dla przykładu Drwęca, rezerwat przyrody ryb
łososiowatych i certy, bodajże od 1960 roku. Mimo zakazów wynikłych z istnienia rezerwatu
przyrody, w międzyczasie powstało w zlewni górnej Drwęcy małe „zagłębie” hodowlane.
Pozwolenia otrzymano na wybudowanie hodowli ryb, w tym produkcji pstrąga tęczowego
(gatunek obcy dla wód polskich), w: Grabinie (Grabiczek); Szyldaku (Grabiczek); Domkowie
(Grabiczek); Durągu (Dylewka) i Rychnowskiej Woli (Drwęca). Wiązało się to z odbudową lub
budową piętrzeń, przeważnie bez przepławek. Działalność niektórych z tych hodowli
spowodowała degradację omawianego odcinka rzeki Drwęcy, jako wody sprzyjającej
łososiowatym, który nadmiernie zarasta roślinnością naczyniową, a niegdyś piaszczysto-
żwirowe fragmenty dna przechodzą w muliste. Jakość niesionych wód rzecznych wpłynęła
też na jakość wód jezior przepływowych: Ostrowin i Drwęckiego. Melioranci zrobili też swoje,
regulując rezerwatowe odcinki cieków. Biorąc pod uwagę powyższe, rodzi się pytanie - Jak się
ma do tego sprawna realizacja “Projektu restytucji ryb wędrownych w Polsce”?
 
  Odp: O hodowli karpi-sprostowanie [4] 25.06 22:10
 
Robert, nie wiem co z tym tekstem zrobi Witek, ale ciągle szukasz sprzymierzeńców za wszelką cenę. Mylę jednak, że przyklejanie się do gościa umoczonego w akcję Pasłęka i obrzucanie gównem, większości jest nie po drodze. Po potem, kiedy podasz mu rękę, to twoje też będą śmierdzieć.
 
  Odp: O hodowli karpi-sprostowanie [3] 25.06 22:19
 
Mariusz, ja takich sprzymierzeńców szukam już od czterdziestu lat, walcząc dosyć skutecznie
o nasze ukochane rzeczki pstrągowe.
 
  Odp: O hodowli karpi-sprostowanie [2] 25.06 22:55
 
O nasze ukochane, niedostępne dla motłochu, najlepiej w rezerwatach.
Robert, od kiedy pierwszy raz przekroczyłeś granicę, to powrót już tylko z paszportem.
 
  Odp: O hodowli karpi-sprostowanie [1] 26.06 07:20
 
Kolego "Mariuszu", trudno dyskutować z kimś, kto poniekąd występuje anonimowo i dlatego ciągle wszystkich bezkarnie obraża. Już ci powiedziano na tym Forum, że nie jesteś tu mile widziany. To, że jesteś członkiem słynnego Stowarzyszenia Passaria, to wiemy, bo sam się ujawniłeś. Ale, czyżbyś w takim bądź razie był tożsamy z owym Mariuszem Teodorowiczem, hodowcą ryb w dorzeczu rezerwatu przyrody Pasłęka. To wyjaśniałoby wiele kwestii związanych z twoją agresywną postawą na stawiane tu tematy. Najważniejsze, żebyś produkował wartościowy materiał zarybieniowy, bo reszta spraw pozaprodukcyjnych, to cieniutko, więc nie wprowadzaj ciągle w błąd ludzi, broniąc interesów swojego lobby.
 
  Panowie, pamiętajcie o śmierci... [0] 26.06 08:23
 
Wystarczy już tego walenia się po głowie rezerwatami... Mariuszu, Robercie, wystarczy. Każdy ma swoje życie, większość ma wyjebane na Wasz "konflikt życia"

Memento Mori!!!


 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus