|
To co mnie zawsze zadziwia to w miejscach gdzie wpuszczamy 1 + ( ryba 15-20 cm ) ryby są co nnajwyzej kilka miesiecy - potem znikają. Mam podejrzenie , ze czesci naszych "kolegow" pasują do wielkosci sloika
To czemu nie ustanowić kilku odcinków wyłączonych z wędkowania i tam wpuszczać część materiału? Może warto rozważyć dorybianie odcinka w bezpośrednim sąsiedztwie PPN, wtedy część zarybienia schroni się w (teoretycznie) najbezpieczniejszym dla ryb miejscu.
Romek,
Dobrze, że wreszcie zabrałeś głos. Gwarantuję, że nikt z tu aktywnych krytyków działań ZO NS nie robi tego w złej wierze. Dunajec z Popradem to nasze koronne górkie rzeki, kolebka polskiej muchy i wszyscy wiemy jakie rybostany te rzeki obecnie reprezenują. Na niektórych (większości) odcinkach tych rzek i wszystkich dopływach (poza Białką) jest po prostu DRAMAT - nie ma tam nie tylko P&L ale i większości gatunków, od których kiedyś po prostu było aż gęsto. A przy "ciszy" informacyjnej z Waszej strony i krążących po "światku", mniej lub bardziej prawdziwych informacjach nt. gospodarki NS, napędzanych pamięcią różnych "przekrętów" z przeszłości, mało kto ma nadzieję na jakąkolwiek poprawę.
Większość z nas doskonale wie, że jest wśród Was grupa uczciwych, kompetentnych i oddanych sprawie ludzi, ale chcielibyśmy wierzyć, że macie plan, że wiecie co dalej robić by wody NS chociaż w części wróciły do dawnej świetności.
Pozdrawiam
|