|
Panie Jacku, wnioskuję "po zapachu", że odwiedził Pan to samo miejsce w Zabrzeży,
za murem oporowym. Wg mnie ścieki są spuszczane od strony drogi.
Odnoszę wrażenie, że odcinek mniej więcej od Osady Sobel do Łącka to taka ziemia niczyja,
łowisko zaniedbane pod każdym względem, co wydają się potwierdzać wyniki po pucharze Dunajca.
W roku ubiegłym, pod szkołą w Zabrzeży, wyprowadzono do rzeki odpływy, nie wiem czy miały za
zadanie odprowadzać deszczówkę, odprowadzają całe "dobrodziejstwo inwentarza", w każdym razie
kogo nie spotkam, słyszę od tego czasu, że ryby tam "nima". Napiszę też rzecz niepopularną, bo co
wypad w ten rejon spotykam w większości spiningistów, a czym się to kończy dla pogłowia ryb, chyba
pisać nie muszę.
Może kiedyś PZWNS odważy się na bardziej radykalne ruchy, typu całoroczny no kill, bezzadziory, mucha
only i kontrole na odcinkach powyżej i poniżej OS-u. Obawiam się jednak, że to naiwne marzenie "ściętej
głowy".
Byłem nieco wyżej, koło domków letniskowych, ale to świadczy, że problem ze ściekami w Gminie Łącko jest znacznie większy, niż myślałem.
jp
|