|
Nie używasz odzieży produkowanej w krajach 3-go świata? Nie korzystasz z paliw, energii wyprodukowanych
kosztem środowiska? Nie zjadasz zwierzat z hodowli przemyslowych? Twoja Cantara powstala wbrew 2
zasadzie termodynamiki? Oddajesz światu więcej niż konsumujesz?
Kupiłem ostatnio bluzę z długim rękawem z bawełny organicznej - to znaczy takiej, przy której pracownicy mają mniej problemów ze zdrowiem, a wody powierzchniowe nie są w takim stopniu zatruwane.
Korzystam z paliw w sposób bardziej optymalny, w piątek i sobotę byłem na wycieczce koleją (mam bilet miesięczny sieciowy na Koleje Dolnośląskie) - zużycie paliw kopalnych na głowę jest o wiele większe w przypadku poruszania się samochodem osobowym (są liczne opracowania na ten temat, wystarczy poszukać).
Zjadam zwierzęta, ale uzupełniam dietę o dzikie rośliny, które zawierają aminokwasy, dlatego nie muszę jeść tyle żywności przemysłowej.
Nie wiem co oddaje światu, ale wiem, że w Polsce nie ma zbyt wielu wędkarzy, którzy by przyłożyli swoją rękę do blokady budowy zapory na rzece wielkości Regi. Namawiam też Was do minimalizmu i rezygnacji z rozbuchanego konsumpcjonizmu - to też jest ważne, bo może dać efekt skali.
Wczoraj jak zjechałem Bóbr, Kamienną i parę innych rzeczek - pociągiem, autobusem i autostopem (optymalizacja zużycia paliw) doszedłem do wniosku, że cały ten sprzęt to pic na wodę. Jak znalazłem odcinek rzeki z owadami to już zrobiło się miło na duszy. I jeden ładny pstrąg mi spadł z bezzadziora. Cieszę się, że go przechytrzyłem rzutem nad taflą wody, a że spadł? Trudno.
P.S. Są ludzie, którzy wszędzie wokoło promują konsumpcjonizm. Ja robię odwrotnie. Kolega mi mówił, że kupił sobie nowe auto. Ucinam gangrenę i mówię, że mam to w dupie. Zmieniamy temat i przynajmniej ja nie staję się pasem transmisyjnym konsumpcjonizmu. I bardzo dobrze.
|