|
Pamiętam jak łowiłem kijem leszczynowym karasie w zbiorniku zasobowym straży pożarnej,
to było z 30 lat temu, ale powtórka z rozrywki trafiła mi się na Sri Lance, niezły czad....
kij z bambusa, kawałek żyłki z ołowiem i chleb na haczyku, no i ryba jak z akwarium...
|