|
Dawniej też byli rolnicy. Uprawiali, siali i orali podobnie, Biologiczne "Gówno" jak to opisał niżej J.J. spływało
nie w takich ilościach do wód płynących. Lasów było jakby mniej, kazdy walczył nawet o ugór, a wszędzie były
łąki i pastwiska. O dziwo i ryby miały sie znakomicie!!!!
Co do betonowania, koszenia i doskonale utwardzonych podjazdów i obejść wokół domów mogę sie zgodzić.
Obniżenie wód gruntowych na pewno jest przyczyną "wysychania" cieków.
Czy, gdybyśmy wzięli przykład z Mongolii i zaczęli mieć podobny styl życia zmienimy te zjawiska?
W Mongolii jak płynie duża woda to drzewa o wysokości kilkunastu metrów są zalanymi "krzaczkami" o ile nie
zostaną wyrwane z korzeniami i nie popłyną w dół szukając jakiegoś mostu (tffffffuuuuu, to nie Polska) aby go
zerwać.
|