|
Więc jak Ci te kilka rzeczy przeszkadza i innym zapewne też, to dlaczego tylko na tym forum wiecznie jest tylko o zawodnikach a nie o tych i innych problemach?
Prawo czemuś służy. Służy ochronie ryb, nie nam.
Nie czuję się łamiącym prawo, bo albo wszyscy łamiemy prawo albo nikt.
Owszem, ryby mamy wypuszczać niezwłocznie, ale mamy też je prawo zmierzyć. Tak?
Nikt nie broni mierzyć, nie jest też nigdzie napisane jak to mamy zrobić. Na zawodach czasem wypuszczam rybę bez dotykania i mierzenia, czasem mierzę w podbieraku stojąc w środku rzeki, a czasem idę do sędziego z rybą w wodzie, a łowiący rekreacyjnie idzie analogicznie na brzeg zrobić zdjęcie albo sobie ją zmierzyć na brzegu. Może? Może. Jest tu ktoś kto tak nie zrobił??? Jak do tego ma się ulubione Twoje słowo- "niezwłocznie"?
W moim przypadku po zmierzeniu ryba niezwłocznie jest wypuszczona. I nic się jej nie dzieje. Mam prawo ją zmierzyć. A robię to na 3 wyżej opisane sposoby na zawodach- na oko, pobieżnie w podbieraku bez dotykania ryby lub u sędziego. Ktoś mi zabroni, jakieś prawo? Gdzie jest napisane jak mam zmierzyć rybę? Po zmierzeni w jakikolwiek sposób ryba zgodnie z prawem wraca natychmiast do wody.
Czy mierzenie ryby można uznać za złamanie "niezwłocznie"? Nie bo każdy na równocześnie prawo zmierzyć rybę na swój sposób, ale potem musi niezwłocznie wypuścić jak niemiarowa lub nie zabija bo już ma 30,0cm up.
Chyba to jest jasne i nikt tu nic nie nagina i nie łamie, jak wiecznie tu się to powtarza o zawodnikach.
W moim sumieniu jestem w porządku wobec ryb i prawa, w Twoim jestem katem rybiego narybku i naginam lub łamię prawo, ale prawa nie łamiemy i ja i Ty chyba, że łamiemy je razem. Jak wszyscy.
|